Na Paradzie Zwycięstwa nie było Putina. Były oficer KGB: To był sobowtór

Marcin Jan Orłowski

Oprac.: Marcin Jan Orłowski

emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Lubię to
like
Super
relevant
401
Udostępnij

W trakcie Parady Zwycięstwa w Moskwie nie widzieliśmy Władimira Putina tylko jego sobowtóra - twierdzi były agent KGB i rosyjskiego wywiadu zagranicznego Serhij Żyrnow. Ekspert nie ma wątpliwości "co do podmiany" prezydenta Rosji.

Władimir Putin chce, żeby wojna z Ukrainą stała się nową Wielką Wojną Ojczyźnianą
Władimir Putin chce, żeby wojna z Ukrainą stała się nową Wielką Wojną OjczyźnianąGavriil GRIGOROV/SPUTNIKAFP

Zdaniem gościa telewizji Kanał 24 tylko osoby z bliskiego otoczenia głowy państwa bądź służb specjalnych, są w stanie rozpoznać, kto faktycznie pojawia się mównicy. Jak podkreślił, występy, w których nie ma wątpliwości co do prawdziwości Władimira Putina, to np. udział w podpisaniu dokumentów aneksji okupowanych ukraińskich terytoriów, czy też przemówienie do Zgromadzenie Federalnego. Szczególnie wystąpienie z 22 lutego nie pozostawia wątpliwości i jednocześnie dostarcza istotnych szczegółów.

Parada Zwycięstwa a Władimir Putin. "Nie jest prawdziwy"

- Kiedy prawdziwy Putin wygłaszał przemówienia, czy chciał, czy nie, kaszlał co półtorej minuty. Tutaj widzimy Putina (na paradzie - red.), który przemawiał przez 10 minut i ani razu nie odchrząknął - podkreślił Żyrnow.

- Dla mnie, jest to wskazówka, że to nie jest prawdziwy Putin - dodał.

Jeszcze przed wydarzeniami z 9 maja, w rosyjskich mediach pojawiły się plotki o możliwym braku występu prezydenta Rosji na Paradzie Zwycięstwa. Miało być to związane z obawami Putina co do jego bezpieczeństwa.

"Goście" Putina zmuszeni do przyjazdu

Były agent KGB nie ma także wątpliwości co do polityków, którzy pojawili się w Moskwie na trybunie honorowej. Zdaniem Serhija Żyrnowa zostali oni zmuszeni do uczestnictwa w tym wydarzeniu.

- Fakt, że przybyli, oznacza, że wszyscy byli pod dużą presją. Nikt nie zamierzał przyjechać, z wyjątkiem prezydenta Kirgistanu, a to dlatego, że jego kraj jest bardzo zależny od Rosji. Wszyscy pozostali nie chcieli przyjechać. Tokajew (prezydent Kazachstanu - red.) był najbardziej demonstracyjny. Z całej siódemki, która siedziała obok Putina, Tokajew i Paszynian nie mieli wstęg św. Jerzego - stwierdził.

"Zachęta" do przybycia, zdaniem Żyrnowa, miała także zapewniać obecność wszystkich polityków na oficjalnej kolacji wydawanej przez biuro prezydenta Rosji. Nie uczestniczył w niej jedynie Alaksandr Łukaszenka, który wyjechał do Mińska.

- Gdyby prezydenci byli naciskani, żeby przyszli, to można by też wywierać na nich presję, żeby, zdając sobie sprawę, że to nie jest Putin tylko sobowtór, nadal siedzieli obok niego - podsumował.

Video Player is loading.
Current Time 0:00
Duration -:-
Loaded: 0%
Stream Type LIVE
Remaining Time -:-
 
1x
    • Chapters
    • descriptions off, selected
    • subtitles off, selected
      reklama
      dzięki reklamie oglądasz za darmo
      "Rolnicy są rozsądni, nie oczekują taniego show". Rafał Bochenek w "Graffiti"
      "Rolnicy są rozsądni, nie oczekują taniego show". Rafał Bochenek w "Graffiti"Polsat NewsPolsat News
      Przejdź na