Kadyrowcy przed Putinem zaatakowali Prigożyna. Ten mówi o rozlewie krwi
Przywódca Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn powiedział, że kremlowskie frakcje niszczą państwo, próbując siać niezgodę między nim a czeczeńskimi bojownikami. - Ten spór został już rozwiązany, ale walki na Kremlu otworzyły puszkę Pandory - stwierdził w sobotę. Jak dodał, jakakolwiek bitwa między siłami specjalnymi przywódcy Czeczenii Ramzana Kadyrowa a Grupą Wagnera doprowadzi do poważnego rozlewu krwi, ale według niego nie ma wątpliwości, kto wygra.

Jewgienij Prigożyn niezidentyfikowane frakcje nazywa "kremlowskimi wieżami" - pisze Reuters. Ich intrygi wymknęły się spod kontroli do tego stopnia, że Władimir Putin został zmuszony do skarcenia ich na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa - twierdzi przywódca Grupy Wagnera.
- Puszka Pandory jest już otwarta - to nie my ją otworzyliśmy - powiedział Prigożyn w wiadomości opublikowanej przez jego służbę prasową. - Niebezpieczne gry stały się powszechne w kremlowskich wieżach... po prostu niszczą rosyjskie państwo - dodał.

Kreml nie skomentował jego wypowiedzi.
Posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Rosji
Władimir Putin odbył w piątek posiedzenie Rady Bezpieczeństwa w sprawie tego, co określił jako "międzyetniczne" stosunki wewnątrz kraju - pisze Reuters.
Prigożyn powiedział, że czeczeńskie uwagi na jego temat brzmiały jak coś z początku lat 90., kiedy konflikty ogarnęły rosyjskie miasta po upadku Związku Radzieckiego.
- Wypowiedzi były raczej prowokacyjne, miały na celu zranienie mnie i wystraszenie mnie - powiedział Prigożin.
Stwierdził również, że jakakolwiek bitwa między siłami specjalnymi przywódcy Czeczenii Ramzana Kadyrowa a Grupą Wagnera doprowadzi do poważnego rozlewu krwi, ale nie ma wątpliwości, kto wygra.
Ponownie dał też upust swojej złości na obecny stan wojny. - Ministerstwo obrony nie jest w stanie nic zrobić, ponieważ de facto nie istnieje, jest w chaosie - powiedział, cytowany przez agencje.
Rosyjski opozycjonista: Życie Prigożyna zagrożone?
Jewgienij Prigożyn, znany jako "kucharz Putina", nawet w trakcie Dnia Zwycięstwa nie odpuszczał kremlowskim elitom i atakował najważniejsze osoby w państwie. Oligarcha poprzez swoje biuro prasowe w przeciągu kilku godzin opublikował dwie wypowiedzi, każda z nich ośmieszała ministra obrony Rosji Siergieja Szojgu i szefa Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych FR Walerija Gierasimowa.
Zdaniem Andrija Piontkowskiego, opozycyjnego, rosyjskiego politologa, Jewgienij Prigożyn staje się liderem listy osób "do likwidacji". Przede wszystkim ma to być związane z rosnącą popularnością i poparciem wśród obywateli o nacjonalistycznych poglądach.
"Prigożyn bierze udział w castingu na nowego Fuhrera dla narodu rosyjskiego. Oczywiście wygrywa ten casting z Władmirem Putinem w oczach tak zwanej wspólnoty patriotycznej" - napisał.
"Autorytet Putina gwałtownie spada. Przede wszystkim wśród tych, których uważano za jego zwolenników. Nawet zagorzała putinistka Margarita Simonyan zwraca się do Putina i mówi, że 'ludzie mają już dość obietnic'" - czytamy we wpisie na Telegramie.
Według publicysty osobami, które mogą zlecić morderstwo szefa Grupy Wagnera są krytykowani przez niego generałowie Szojgu i Gierasimow.
Więcej informacji o rosyjskiej inwazji w raporcie Wojna na Ukrainie.