"Droga śmierci" dla Rosjan. Ukraińcy zakładają pułapkę
Trasa prowadząca do wsi Łubimiwka w obwodzie kurskim stała się dla rosyjskich jednostek "drogą śmierci" - twierdzi pułkownik Sił Zbrojnych Ukrainy Roman Switan. Zdaniem wojskowego, ukraińska armia jest w stanie skutecznie bronić się przez szturmami Rosjan, wykorzystując dobrze położenie geograficzne i przygotowane wcześniej pułapki ogniowe.
Na temat aktualnej sytuacji w obwodzie kurskim w Rosji, Roman Switan rozmawiał z telewizją Kanał 24. Były ukraiński wojskowy zauważył, że do działań ofensywnych Rosjanie zgromadzili w regionie blisko 50 tysięcy żołnierzy, dodatkowo wspieranych przez jednostki z Korei Północnej.
Początkowe sukcesy nie przyniosły jednak rosyjskiej armii oczekiwanych rezultatów. W ostatnich dniach nie widać żadnych postępów terytorialnych, a w niektórych miejscach, jakich jak m.in. trasa prowadząca do wsi Łubimiwka powstała "droga śmierci".
- Jest (droga do Łubimiwki - red.) pod stałą kontrolą ognia z flanek. Rosjanie próbują na tym przyczółku przeciąć jedną z głównych linii zaopatrzenia naszej północnej grupy, ale wpadają w półapkę. Mamy tam pełne ręce roboty. Siły obronne tylko czekają, aż wróg do nich przyjedzie - mówił.
Zdaniem Switana bardzo dużym problemem dla Rosjan jest brak trasy alternatywnej. Jednostki są zmuszone do działań tylko jedną drogą, ponieważ teren wokół jest zaminowany.
Wojna na Ukrainie. Rosjanie kontratakują w obwodzie kurskim
O sytuacji ukraińskich wojsk broniących terytorium, które udało się zająć w trakcie ofensywy w obwodzie kurskim, wypowiedział się także na antenie Radia NV ekspert wojskowy Mychajło Żyrochow.
Sprawdź, jak przebiega wojna na Ukrainie. Czytaj nasz raport specjalny!
Zdaniem analityka plan na operację kurską był nieco szerszy niż finalnie to zobaczyliśmy. Choć armia ukraińska odniosła znaczący sukces, wchodząc na terytorium Federacji Rosyjskiej i zdobywając kolejne miejscowości, to podstawą było zmuszenie rosyjskiej armii do pilnej relokacji wojsk.
- Na początku tak było (...) Idea tej operacji była nieco szersza. Czy udało się ją zrealizować, to już inna kwestia. Teraz Putin rzucił wszystkie możliwe siły i środki, aby wyprzeć naszych wojskowych z obwodu kurskiego i jest oczywiste, że stanie się to po przed inauguracją Trumpa - tłumaczył.
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!