"Putin będzie zadowolony". Media o głośnej deklaracji Zełenskiego
- Jako osoba, która nie lubi się wycofywać, prezydent Rosji odbierze to jako psychologiczne zwycięstwo - twierdzi Ivor Bennet. Brytyjski korespondent z Rosji skomentował w ten sposób wypowiedź prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, który zasugerował, że jest gotowy na tymczasowe oddanie okupowanego przez Rosję terytorium w ramach porozumienia o zawieszeniu broni.
W opublikowanym w piątek wywiadzie dla telewizji Sky News, Wołodymyr Zełenski odnosił się do doniesień o planie przygotowanym przez Donalda Trumpa w celu zakończenia wojny w Ukrainie. Prezydent Ukrainy pierwszy raz od początku pełnoskalowej inwazji przyznał, że władze w Kijowie mogłyby zgodzić się na zawieszenie broni, nawet jeśli oznaczałoby to czasową utratę okupowanych przez Rosję terytoriów.
- Jeśli chcemy powstrzymać gorącą fazę wojny, musimy objąć parasolem NATO terytorium Ukrainy, które mamy pod kontrolą - stwierdził.
- Ale zaproszenie musi być skierowane do Ukrainy w jej międzynarodowo uznanych granicach. Nie można dać zaproszenia tylko jednej części kraju (...) Musimy to zrobić szybko. A potem okupowane terytoria Ukrainy można odzyskać na drodze dyplomacji - dodał.
Wojna w Ukrainie. Brytyjski korespondent o "psychologicznym zwycięstwie" Władimira Putina
Na słowa Wołodymyra Zełenskiego zareagował brytyjski dziennikarz, stały korespondent z Rosji Ivor Bennet. Jego zdaniem, sugestia wyrażona przez prezydenta Ukrainy jest powodem do zadowolenia na Kremlu, szczególnie Władimira Putina, który chętnie wykorzysta te słowa w swojej propagandzie.
- Jako osoba, która nie lubi się wycofywać, prezydent Rosji odbierze to jako psychologiczne zwycięstwo. Kluczowe w wypowiedzi Zełenskiego jest to, że bardziej boi sie utraty ludzi niż ziemi. Moskwa będzie chciała wyciągnąć z tego jak najwięcej - stwierdził.
Sprawdź, jak przebiega wojna na Ukrainie. Czytaj nasz raport specjalny
Swoje obawy, co do zmiany narracji ukraińskich władz, wyraziła także Dominika Wahorn z działu stosunków międzynarodowych Sky News. Jak podkreśliła, choć Wołodymyr Zełenski nie wyraził się jasno, że jest gotowy oddać terytorium w zamian za wstrzymanie ognia, to jednak jest to pewien sygnał wysłany do krajów Zachodu, że przewaga militarna jest zdecydowanie po stronie Rosjan.
- Prezydent Zełenski czasami potrafi zachować się tajemniczo. Wydaje się jednak, że w tym przypadku przynajmniej sugeruje możliwość negocjacji z Rosjanami. Dla wielu jakiekolwiek porozumienie, które pozwoliłoby Rosji utrzymać to, co zdobyła niesprowokowaną siłą, byłoby katastrofalne w skutkach dla porządku świata opartego na zasadach - przekonuje Wahorn.
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!