Dlatego Putin pojechał do zaatakowanego obwodu? "Końcowa faza"
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow przekazał, że Władimir Putin jest zdeterminowany, by rosyjskie wojska jak najszybciej wyparły z obwodu kurskiego Ukraińców. W środę przywódca osobiście udał się do regionu, gdzie wysłuchał raportów dowódców operacji, która - według Pieskowa - miała wejść w swoją końcową fazę.

- Prezydent Rosji Władimir Putin jest zdeterminowany, aby jak najszybciej zakończyć operację wyzwolenia obwodu kurskiego - powiadomił w rozmowie z dziennikarzami przedstawiciel Kremla.
Pieskow pytany był m.in. o powód pojawienia się przywódcy w regionie w mundurze wojskowym. Wyjaśnił, że to "sygnał determinacji" rosyjskiego lidera. - Operacja, o której wczoraj poinformowano Putina, weszła w końcową fazę. Mamy nadzieję, że w bardzo niedalekiej przyszłości będziemy mogli odetchnąć z ulgą w tym względzie - powiedział kremlowski rzecznik.
Wojna w Ukrainie. Jaki los obwodu kurskiego po wizycie Putina?
Jeszcze przed komunikatem Pieskowa pojawienia się w obwodzie kurskim gratulował Putinowi jego białoruski sprzymierzeniec, Alaksandr Łukaszenka. - Dobra robota - ocenił podczas konferencji z udziałem rosyjskiego prezydenta i wskazał, że za kilka dni cały obszar zostanie "wyzwolony".
Podczas wizyty w obwodzie kurskim Putin miał wysłuchać raportów dowódców grupy północnej, którzy mówili mu o przebiegu operacji. Propagandowa rosyjska agencja TASS informowała, że prezydent przekazał wyrazy wdzięczności dla żołnierzy walczących w rejonie. Przy okazji oświadczył, że działania Ukraińców i "najemników zagranicznych" mają charakter terrorystyczny.
- Trwa systematyczne niszczenie (walczącej na terenie obwodu kurskiego - red.) grupy Sił Zbrojnych Ukrainy - oświadczył dowodzący rosyjską armią gen. Walerij Gierasimow. Dodał też, że ukraińskie oddziały są odizolowane.
Gierasimow informował w środę, że Rosja odbiła 86 proc. terytorium obwodu kurskiego, wcześniej zajmowanego przez Ukraińców. Do niewoli miało trafić 430 żołnierzy.
Ukraińcy walczą w obwodzie kurskim. Trudna sytuacja
W regionie Kurska obowiązuje reżim stanu wyjątkowego oraz operacji antyterrorystycznej. Dane Ministerstwa Obrony Rosji wskazują, że Ukraina rzekomo straciła w obwodzie kurskim ponad 66 tys. ludzi.
W środę o sytuację w obwodzie kurskim pytany był również Wołodymyr Zełenski. - Nasze wojska wypełniają swoje zadania. Rosja próbuje wywrzeć maksymalną presję na nasze siły - przekazał.
Zełenski zakomunikował też, że działania sprowadzają się do ratowania życia żołnierzy. - Dowództwo wojskowe robi to, co powinno: ratuje życie naszych żołnierzy w takim stopniu, jak to możliwe - przekazał Zełenski.
Ukraińska operacja w regionie kurskim rozpoczęła się 6 sierpnia ubiegłego roku, kiedy to granicę ukraińsko-rosyjską przekroczyło ok. tysiąc żołnierzy wyposażonych w czołgi i pojazdy opancerzone. To pierwszy przypadek ataku na terytorium Rosji od czasu II wojny światowej. Armia Putina w obronie swoich ziem wykorzystała siły z Korei Północnej, które w zdecydowanej większości zostały pokonane przez Ukraińców.
Źródło: TASS
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!