Reportaż Dawida Serafina "Skazany za niewinność" można przeczytać TUTAJ. - Razem ze studentami otrzymaliśmy do przeczytania kilka spraw, a jedną z nich była ta dotycząca Piotra. I na początku szok. Żadnych śladów łączących go z miejscem zbrodni, żadnych jego śladów zabezpieczonych na miejscu zdarzenia, brak motywu, brak sposobności dokonania podwójnego morderstwa - wylicza w rozmowie z Interią prof. Ewa Gruza, kryminolog z Uniwersytetu Warszawskiego. Jak zaznacza, sprawa Piotra Mikołajczyka jest jedynym takim przypadkiem w jej całej dotychczasowej karierze. Sprawa Piotra Mikołajczyka. Bulwersujące szczegóły Mężczyznę skazano za podwójne zabójstwo, do którego doszło 3 listopada 2010 roku w Tłokini Wielkiej (woj. wielkopolskie). Piotr, osoba z niepełnosprawnością intelektualną, miał zamordować dwie kobiety - matkę i córkę. W toku śledztwa nie znaleziono dowodów, by to on dokonał zbrodni. Piotr jednak się przyznał - jak później powiedział w sądzie, "bał się, że go zabiją". Zobacz: Siekierę schował w krótkich spodenkach i kompletnie pijany przeszedł przez wieś. Morderstwa miał dokonać w biały dzień Tłokinia Wielka. Czy wieś skrywa mroczny sekret? Tymczasem Marta Kaźmierczak, siostra cioteczna skazanego, która od lat walczy o jego uniewinnienie, wspomina swoją wizytę we wsi, w której doszło do zbrodni. - Chciałam dowiedzieć się czegoś od mieszkańców. Oni wyglądali, jakby się kogoś bali. Najbardziej w pamięci zapadła mi rozmowa z księdzem proboszczem. Powiedział mi: wieś wie, ale skoro wieś milczy, to ja tym bardziej będę milczeć. I dodał: może ktoś na łożu śmierci wyzna, jaka jest prawda - wspomina. Sprawą Piotra Mikołajczyka zajmował się również program "Państwo w Państwie". Reportaż możesz obejrzeć TUTAJ "Każdy z nas może stać się Piotrem" Dziennikarz Interii Dawid Serafin prześledził tysiące stron akt, odbył godziny rozmów i przejechał setki kilometrów, by złożyć w całość puzzle tej mrocznej opowieści. Uzyskany obraz to wstrząsający portret działania polskich służb. - Najgorsze jest to, że każdy z nas może się stać Piotrem. Wystarczy być w złym miejscu, o złej porze i nie mieć odporności psychicznej. Przerażające jest to, że nasz system nie jest gotowy na takie przypadki - tak historię Mikołajczyka skomentował mecenas Marcin Wolny z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. Tropy w sprawie zabójstwa w Tłokini Wielkiej prowadzą do zupełnie innej osoby. Do kogo? O tym w reportażu Dawida Serafina "Skazany za niewinność", który można przeczytać TUTAJ.