Kontrola po tekście Interii. Posłanka Lewicy: Zabroniono mi wejść

Jakub Szczepański

Jakub Szczepański

emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Udostępnij

- Jako poseł mam pełny dostęp do instytucji publicznych. Grzecznie przekazałam, że nikt nie może zabronić mi wejść do inspektoratu - mówi Monika Pawłowska. Posłanka Lewicy przyjechała do zamiejscowego oddziału Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego w Białej Podlaskiej z powodu tekstów Interii, w których opisywaliśmy jak miało wyglądać zatrudnianie pracowników w tej placówce. Pawłowska twierdzi, że odmówiono jej wglądu do akt osobowych pracowników. "Nikt nie utrudniał wykonania mandatu poselskiego" - przekonuje Inspekcja Transportu Drogowego.

Posłanka Lewicy Monika Pawłowska
Posłanka Lewicy Monika PawłowskaMonika PawłowskaTwitter

- Już w recepcji poinformowano mnie, że byli wcześniej urzędnicy z czwartego piętra (tam mieści się GITD - red.) i powiedzieli, żeby mnie nie wpuszczać. To groteskowe, bo jako poseł mam pełny dostęp do instytucji publicznych. Grzecznie przekazałam, że nikt nie może zabronić mi wejść do inspektoratu - relacjonuje Interii Monika Pawłowska.

Jak się dowiedzieliśmy, pracownicy oddziału zamiejscowego GITD w Białej Podlaskiej byli na miejscu, ale zabrakło kadry kierowniczej. W tym zastępcy naczelnika Wydziału Postępowań II tamtejszej filii, a prywatnie siostry posła PiS Dariusza Stefaniuka. Parlamentarzystka Lewicy poprosiła urzędników o udostępnienie akt osobowych pracowników.

Posłanka miała usłyszeć od jednej z pracownic oddziału GITD, że "akta, chociaż leżą w szafie, może udostępnić osoba, która jest zatrudniona w Warszawie". Urzędniczka odsyłała do rzecznika prasowego oraz mówiła o reżimie sanitarnym związanym z koronawirusem. - Pani, z którą rozmawiałam, była mocno zakłopotana, rozmawiała z siostrą posła - relacjonuje Pawłowska.

Z wersją wydarzeń przedstawioną przez posłankę nie zgadza się Inspekcja Transportu Drogowego. "Szanowna Pani Poseł, prosimy nie wprowadzać w błąd opinii publicznej. Nikt nie utrudniał wykonania Pani mandatu poselskiego. Pani pismo zostało przekazane kierownictwu GITD. Informujemy, że centrala GITD i niezbędne dokumenty znajdują się w Warszawie, a nie w Białej Podlaskiej." - napisała ITD na Twitterze, pod wpisem Pawłowskiej. Posłanka Lewicy nie zostawiła tego bez odpowiedzi. "Ten komentarz to żart? Ochrona na wstępie, która wręcza mi numer i mówi, że nie wejdę, puste pokoje i 'brak kompetencji' do odpowiedzi na jakiekolwiek pytania gdy ktoś z łaski mnie przyjął, wymienianie telefonów i informacja, że mam zostać 'wyrzucona' z urzędu. To jest prawda." - odparła. - Interesowały mnie wyjazdy służbowe, delegacje, premie uznaniowe, gratyfikacje poza wypłatami, sposób zatrudnienia siostry posła i tak dalej - objaśnia Interii posłanka Lewicy. - Zostałam skierowana do rzecznika GITD. Złożyłam odpowiednie pismo do Alvina Gajadhura - dodała.

Monika Pawłowska zapowiada, że nie odpuści w sprawie opisanej przez Interię. GITD w Białej Podlaskiej nazwała "folwarkiem partii rządzącej". Co na to urząd? Inspektorat do tej pory nie odpowiedział na nasze pytania, natomiast wystosował oświadczenie, które już opisywaliśmy.

Jakub Szczepański

Video Player is loading.
Current Time 0:00
Duration -:-
Loaded: 0%
Stream Type LIVE
Remaining Time -:-
 
1x
    • Chapters
    • descriptions off, selected
    • subtitles off, selected
      reklama
      dzięki reklamie oglądasz za darmo
      "Raport": Górnicy boją się o swoją przyszłość
      "Raport": Górnicy boją się o swoją przyszłośćPolsat NewsPolsat News
      emptyLike
      Lubię to
      Lubię to
      like
      0
      Super
      relevant
      0
      Hahaha
      haha
      0
      Szok
      shock
      0
      Smutny
      sad
      0
      Zły
      angry
      0
      Udostępnij
      Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
      Przejdź na