Inicjatywa Napieralskiego i Rozenka "nie ma sensu"
- Trudno pod jakimkolwiek kątem traktować tę inicjatywę serio - tak nowe ugrupowanie Grzegorza Napieralskiego i Andrzeja Rozenka ocenia w rozmowie z Interią politolog dr hab. Rafał Chwedoruk.

W poniedziałek o świcie Grzegorz Napieralski (do niedawna SLD) i Andrzej Rozenek (do niedawna Twój Ruch) ogłosili powstanie nowego lewicowego ugrupowania, które otrzymało nazwę Biało-Czerwoni. Dr hab. Rafał Chwedoruk nie wróży nowej partii sukcesu.
- Jesteśmy społeczeństwem o trwałej przewadze postaw prawicowych i liberalnych, a postawy lewicowe są najwyżej trzecią grupą obecną w społeczeństwie. Trudno sobie wyobrazić, by mnożenie inicjatyw partyjnych wśród nie dość, że mało licznego historycznie, to jeszcze kurczącego się w ostatnich latach elektoratu lewicowego w Polsce, miało jakikolwiek sens - uważa politolog.Tak zwany twardy elektorat SLD nie akceptuje "dezerterów", przekonuje nasz rozmówca.- Wyborcy SLD w tym sensie przypominają wyborców PiS-u, że nigdy nie zaakceptowali nikogo, kogo uznali za zdrajcę. Doświadczyło tego wielu, wydawałoby się, bardzo sprawnych polityków vide Marek Borowski. Ba, Aleksander Kwaśniewski ze swoimi próbami tworzenia formacji anty-SLD-owskich za każdym razem kończył z niczym. Tego typu inicjatywa dla tego typu elektoratu nie ma sensu.
U wyborców SLD Napieralski z Rozenkiem nie mają więc czego szukać. Być może dlatego zapowiedzieli, że chcą stworzyć partię na wzór skandynawski. Tyle że to absurd. Dlaczego?- W państwach skandynawskich - w Danii, Szwecji, Norwegii, Finlandii - partie socjaldemokratyczne wyrastały z ruchu robotniczego i z reguły liczą sobie dziesiątki, a czasami ponad 100 lat. Wyrastały z masowych ruchów społecznych, związków zawodowych, spółdzielni, klubów sportowych... to było takie państwo w państwie, które kształtowało się przez całe lata. Tam te partie zdominowały kulturę polityczną Skandynawii. To jedyny zakątek świata zbudowany wedle recept socjaldemokratycznych. Tymczasem tutaj nagle pojawia się dwóch dżentelmenów i mówią, że z dnia na dzień zbudują nową Skandynawię. Tak się nie da - mówi nam dr Chwedoruk.Za szczególne kuriozum w tym kontekście ekspert uznał propozycję rozważenia podatku liniowego.- Nie znam na świecie takiej partii lewicowej... Progresja podatkowa jest absolutnym fundamentem od ponad 100 lat, jest czymś niekwestionowanym w Skandynawii. Podatek liniowy to coś kompletnie sprzecznego z duchem skandynawskim, gdzie konsensu dotyczącego modelu redystrybucyjnego i egalitaryzmu nie kwestionuje nawet tamtejsza prawica.Na co więc liczą Napieralski z Rozenkiem? Nasz rozmówca sugeruje, że politycy, robiąc wokół siebie szum i pozorując tworzenie nowej lewicy, poprawiają swoją pozycję negocjacyjną w kontekście załapania się na listy wyborcze SLD bądź PO.
Napieralski i Rozenek zakładają nową partię
Biało-Czerwoni to nazwa nowej formacji na polskiej scenie politycznej, którą powołali byli posłowie SLD Grzegorz Napieralski oraz Twojego Ruchu Andrzej Rozenek. "To co proponujemy jest skierowane absolutnie do każdego. Apeluję do wszystkich Polek i Polaków, którym leży na sercu przyszłość Polski, którzy uważają, że w Polsce, w której nie da się zaplanować przyszłości, w której brak jest stabilizacji, trzeba coś zmienić. My wiemy, jak to zrobić" - podkreślał Rozenek.












