Kilku mężczyzn wracało w nocy z piątku na sobotę główną aleją w Częstochowie. Nagle na ich drodze miało pojawić się pięć osób. Zaczęło się od kłótni, skończyło atakiem. Jeden z mężczyzn został uderzony w głowę. "Mężczyzna ze śladami pobicia na głowie oraz raną z tyłu głowy trafił do szpitala. Na pewno został zraniony niebezpiecznym narzędziem. On sam twierdzi, że była to maczeta" - mówi Marta Kaczyńska z policji w Częstochowie. Funkcjonariusze przeszukała miejsce, gdzie doszło do pobicia, jednak żadnej maczety nie znaleziono. Zraniony mężczyzna powiedział policjantom, że napastnikami byli obcokrajowcy o ciemnej karnacji. Mają to też potwierdzać świadkowie. "Było ciemno, wszystko to działo się błyskawicznie. Ale sprawdzamy teraz wszelkie informacje w tej sprawie i próbujemy ustalić sprawców" - mówi Marta Kaczyńska. Zraniony mężczyzna wyszedł już ze szpitala. Marcin Buczek