Seria podpaleń miała miejsce na przełomie czerwca i lipca w Kotowicach (gmina Żarki, woj. śląskie). Ogień pojawiał się zarówno w lasach państwowych, jak i prywatnych. Do akcji gaśniczej niezbędne było użycie specjalnego samolotu. Oszacowano, że łącznie spłonęły aż trzy hektary lasu. Fala pożarów. "Miejsca zostały wcześniej przygotowane" Władze miasta poinformowały, że odkryte na miejscu ślady świadczą, że pożar nie był wynikiem nieszczęśliwego wypadku. - Wspólnie z nadleśnictwem Złoty Potok doszliśmy do wniosku, że miejsca pożaru zostały wcześniej przygotowane, więc ewidentnie to wskazuje na podpalenie - przekazał burmistrz miasta i gminy Żarki Adam Zamora w rozmowie z TVN24. 15 tys. zł za wskazanie podpalacza Dlatego władze gminy razem z tamtejszym nadleśnictwem Złoty Potok wyznaczyło nagrodę za wskazanie podpalacza. 15 tys. zł trafi do osoby, która udzieli informacji na temat sprawcy. - Jeżeli ktoś z państwa ma jakiekolwiek informacje odnośnie tego, to zapraszamy bezpośrednio do kontaktu do naszej gminy - zaapelował burmistrz. Jak podsumowały służby, do pięciu pożarów doszło na terenie lasów państwowych, cztery pozostałe objęły prywatne tereny leśne. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!