Miniony weekend upłynął w polskich mediach pod znakiem pożarów. Raz po raz informowaliśmy o kolejnej akcji straży pożarnej, bo pali się kolejny obiekt. Najbardziej "spektakularne" były pożary centrum handlowego Marywilska w Warszawie, w liceum w Grodzisku Mazowieckim czy na wysypisku w Siemianowicach Śląskich. Tyle tylko, że było ich zdecydowanie więcej. Przypadek? - zastanawiają się Polacy. Pożary w Polsce. Politycy stawiają pytania Dokładnie to samo pytanie stawiają sobie politycy. - Rzeczywiście mamy do czynienia z takim, co najmniej, wrażeniem serii, bo te ostatnie kilka dni przyniosło kilka dużych pożarów. Trzeba wyjaśnić, czy te zjawiska w jakikolwiek sposób się łączą, kto stoi za tymi pożarami, jakie są przyczyny - mówił w Polskim Radiu nowy szef MSWiA Tomasz Siemoniak, któremu podlegają służby, m.in. policja i straż pożarna. W podobnym tonie wypowiadała się minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska. - Skala pożarów jest zadziwiająca, więc tak jak powiedziałam, zgadzam się z panem ministrem, że niczego nie możemy wykluczyć, ale czekamy na potwierdzenia. To może być oczywiście nowa forma straszenia ludzi w Polsce, siania strachu, zwłaszcza w obliczu wyborów europejskich - mówiła stacji TVN. Na nieco więcej pozwolił sobie minister sprawiedliwości i prokurator generalny Adam Bodnar, który był "Gościem Wydarzeń" w Polsat News. - Jeszcze kilka tygodni temu polskie służby specjalne informowały o zatrzymaniu osoby, która przygotowywała się do zamachu na jedną fabrykę w okolicy Wrocławia. Dosłownie trzy tygodnie temu mieliśmy informację o zatrzymaniu mężczyzny pod zarzutem szpiegostwa, który zbierał informacje na temat lotniska Rzeszów i Jesionka (...). Także tych spraw jest bardzo dużo. Podkreślam - teatr wojenny jest zaraz u naszego sąsiada i toczy się cały czas wojna hybrydowa. Nie można wykluczyć różnych, tych nawet najczarniejszych scenariuszy - przekazał minister Bodnar. Pożary w Polsce. Czy to przypadek? Społeczeństwo jest zaniepokojone, ale politycy również. Co chwila pojawiają się nowe hipotezy i podejrzenia. Czy są uprawnione? Sam Bodnar apeluje o spokój i zaufanie do służb, które zajmują się sprawą. Jeszcze w poniedziałek minister Siemoniak zwołał naradę z szefami służb, a jak przekazał, w przygotowaniu są raporty dotyczące ostatnich pożarów. Równolegle pracuje prokuratura. Kluczowe pytanie brzmi, czy seria pożarów jest przypadkowa, czy może łączy je wspólny mianownik? W domyśle - ingerencja obcego państwa. Z naszych ustaleń wynika, że policja i straż pożarna jak dotąd traktują ostatnie pożary jako zdarzenia indywidualne. Każdy z nich jest rozpatrywany jako wydarzenie niepowiązane z innym. - W sprawie występujących ostatnio pożarów na terenie kraju, w mojej ocenie, należy traktować jako pojedyncze zdarzenia. Policja oraz prokuratura w Warszawie prowadzi dochodzenie w tej sprawie - przekazał Interii st. bryg. Karol Kierzkowski, rzecznik prasowy komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej. Według naszych nieoficjalnych informacji z policji, również i tam, na tym etapie, traktuje się ostatnie pożary jako pojedyncze zdarzenia. W ten sam sposób na tę chwilę działa prokuratura, która odnotowuje poszczególne zdarzenia. Jak słyszymy, niewykluczone jednak, że w prokuraturze sprawa zostanie potraktowana całościowo, wspólnie, ale by tak się stało, potrzebne są podstawy proceduralne w postaci kompleksowych raportów z policji i straży pożarnej. A przygotowanie ich może zająć nawet kilka dni. Marywilska i nie tylko. PSP przedstawia liczby Tymczasem straż pożarna przekazała nam informacje dotyczące skali pożarów. Co ciekawe, mimo że ostatnie zdarzenia mogą wydawać się zupełnie niecodzienne, liczby w zasadzie nie odbiegają od średniej. W weekend 27-28 kwietnia doszło do 803 pożarów w całej Polsce, w weekend 4-5 maja były to 923 takie zdarzenia. W najbardziej interesujący nas ostatni weekend było ich nieco mniej, bo Państwowa Straż Pożarna odnotowała 909 pożarów. Gdy natomiast zerkniemy na liczby z podziałem na konkretne kategorie widzimy wyraźnie, że z tygodnia na tydzień straż odnotowuje więcej pożarów w jednej z nich - związanej z lasami i uprawami. Prawdopodobnie ma to związek ze słoneczną pogodą. Czy wobec tego skala ostatnich pożarów może budzić niepokój? Politycy uważają, że pod uwagę trzeba brać wszystkie możliwości, bo wciąż jest zbyt mało informacji, by rozwiać wątpliwości Polaków. - Trudno nie mieć takiego podejrzenia, takiej obawy, że te pożary mogą nie mieć charakteru przypadkowego. Że mogą to być podpalenia. Oczywiście, że te sprawy muszą być dokładnie zbadane i są badane przez odpowiednie organy. Trudno powstrzymać się przed taką sugestią, przed takim podejrzeniem - mówił we wtorek prezydent Andrzej Duda. Pożary. Donald Tusk reaguje W tej samej sprawie głos zabrał też premier Donald Tusk, który z jednej strony uspokoił Polaków, a z drugiej wywołał jeszcze więcej wątpliwości i pytań. - W tej chwili żaden z tych pożarów z tych ostatnich dni nie był skutkiem działań sił zewnętrznych - zaczął premier, a po chwili dodał: - Ale w żaden sposób nie zmniejsza to zagrożenia ewentualnym sabotażem i dywersją. O tym głośno nie mówiliśmy z oczywistych względów. Nieprzypadkowo także dzisiejsza Rada Ministrów była poufna z podniesioną klauzulą poufności - podkreślił. - W ostatnich kilkunastu tygodniach, także dzięki współpracy z sojusznikami, państwo polskie udaremniło przygotowywane próby akcji bezpośrednich, dotyczących także sabotażu i próby podpaleń. Sprawa jest bardzo poważna. Ten stan podwyższonej gotowości jest absolutnie niezbędny i w związku z wojną, i w związku z narastającą aktywnością służb, a także w związku z sytuacją na granicy polsko-białoruskiej - uściślał Tusk. Premier dodał, że podjął decyzję, by z rezerwy Prezesa Rady Ministrów przeznaczyć dodatkowe 100 mln zł na zwiększenie finansowania Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Agencji Wywiadu. - Przeznaczymy też więcej środków na zaporę na granicy polsko-białoruskiej. Ta zapora nie spełnia naszych oczekiwań. Straż Graniczna i wojsko jednoznacznie zwróciły się o potrzebę wzmocnienia tej zapory. Wzmocnimy finansowo i organizacyjnie straż graniczną i wojsko. Sytuacja jest trudna - przekazał szef rządu. Łukasz Szpyrka ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!