"Doceniamy, że Ukraina pozostaje w centrum jego uwagi. Jesteśmy wdzięczni za wysiłki papieża na rzecz przywrócenia sprawiedliwego pokoju i zakończenia wojny, która w żaden sposób nie została sprowokowana przez Ukrainę, NATO ani żadną inną stronę" - oznajmił Nikołenko w rozmowie z portalem "Hromadske". W opublikowanym we wtorek wywiadzie dla włoskiego dziennika "Corriere della Sera" papież powiedział, że jednym z możliwych powodów rosyjskiej napaści na Ukrainę i postawy Władimira Putina mogło być "szczekanie pod drzwiami Rosji przez NATO". Nikołenko podkreślił, że Ukraina potwierdza swoją wolę dialogu i ponawia zaproszenie dla papieża do Kijowa. "I dla papieża, i dla całego świata stało się teraz absolutnie jasne, że ani Rosja, ani osobiście Putin nie są nastawione na zatrzymanie rozlewu krwi na ukraińskiej ziemi" - powiedział rzecznik MSZ w Kijowie, apelując do Franciszka o podejmowanie starań na rzecz pokoju w Ukrainie. Franciszek: Orban powiedział mi, kiedy skończy się wojna W wywiadzie dla "Corriere della Sera" Franciszek poinformował, że rozmawiał z premierem Węgier. Według słów papieża Viktor Orban miał mówić o dacie końca wojny. "Powiedział mi, że Rosjanie mają plan, by 9 maja wszystko się skończyło. Mam nadzieję, że tak będzie" - oznajmił papież. Ojciec Święty powiedział też, że obecnie nie planuje wyjazdu do Kijowa. Zadeklarował przy tym chęć spotkania z prezydentem Władimirem Putinem. "Czuję, że nie powinienem jechać na Ukrainę. Najpierw muszę pojechać do Moskwy, muszę spotkać się z Putinem" - mówił Franciszek.