Szef MSWiA i minister koordynator służb specjalnych Mariusz Kamiński poinformował 16 marca o rozbiciu przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego siatki szpiegowskiej działającej na rzecz Rosji. W ramach tych działań ABW zatrzymała dziewięć osób podejrzanych o współpracę z rosyjskimi służbami specjalnymi. Podejrzani, którzy zostali zidentyfikowani jako cudzoziemcy zza wschodniej granicy, prowadzili działania wywiadowcze przeciwko Polsce oraz przygotowywali akty dywersji na zlecenie rosyjskiego wywiadu. Rosyjska siatka szpiegowska w Polsce. Zatrzymano 12 osób We wtorek zastępca ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn poinformował o zatrzymaniu przez ABW w ramach tego śledztwa kolejnych trzech osób. Łącznie w tej sprawie zatrzymano już 12 osób. - ABW zidentyfikowała kolejne osoby, które działały w ramach rozbitej wcześniej siatki szpiegowskiej. Mamy do czynienia z zatrzymanymi, którzy usłyszeli zarzuty działań szpiegowskich i funkcjonowania w zorganizowanej grupie przestępczej, mamy do czynienia również z osobami, które w tej chwili są w areszcie, po stosownych decyzjach sądu - poinformował Żaryn. Dodał, że obraz działań tej grupy, który nakreślony został po wcześniejszych zatrzymaniach, pozostaje aktualny. - Mowa o osobach, które funkcjonowały w ramach grupy prowadzonej przez rosyjskie służby specjalne. Wykonywały one na zlecenie rosyjskich służb wywiadowczych określone zadania, które wpisują się w działania o charakterze typowo wywiadowczym, ale również propagandowym - mówił Żaryn. Rosyjscy szpiedzy w Polsce. Żaryn: Sprawa jest rozwojowa - To jest cała sieć osób, które były zadaniowane do zbierania informacji o trasach i transportach świadczonych na rzecz Ukrainy, ale osoby te kolportowały również konkretne treści, które były zlecane przez stronę rosyjską i wpisują się w aktualną agendę aktywnych działań propagandowych przeciwko Polsce - zaznaczył. Zastępca ministra koordynatora służb specjalnych podkreślił, że sprawa na pewno dalej "wymaga daleko idących aktywnych działań ABW, która jest wspomagana również przez inne służby". - To jest na pewno sprawa rozwojowa, która będzie wymagała dalszych czynności - zaznaczył.