Zacięte walki o ważny kawałek frontu. "Może upaść w ciągu kilku dni"

Marcin Jan Orłowski

Marcin Jan Orłowski

emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Lubię to
like
Super
relevant
292
Udostępnij

- Wystarczy popełnić jeden błąd, a Czasiw Jar może upaść w ciągu kilku dni - twierdzi Rostisław Kasjanenko. Żołnierz ukraińskiego 21. Oddzielnego Batalionu Piechoty Zmotoryzowanej jest przekonany, że Rosjanie w najbliższych dniach będą szturmowali przedmieścia miasta, by przebić się do zabudowań przed pogorszeniem pogody.

Rosjanie nacierają na Czasiw Jar
Rosjanie nacierają na Czasiw JarDeepState Map / Sztab Generalny ZSUdomena publiczna

O aktualnej sytuacji w okolicach Czasiw Jaru Rostisław Kasjanenko mówił na łamach "The Wall Street Journal". Żołnierz Sił Zbrojnych Ukrainy stwierdził, że w ostatnich kilku tygodniach udawało się skutecznie powstrzymywać Rosjan w ich natarciach na miasto. Wrogie jednostki nie były w stanie przedostać się nawet do strefy buforowej.

Wojna w Ukrainie. Niepewny los Czasiw Jaru

Obecnie jednak Rosjanie mają siły, które mogą zostać wykorzystane do działań ofensywnych jednocześnie w dwóch kierunkach.

- Wystarczy popełnić jeden błąd, a Czasiw Jar może upaść w ciągu kilku dni - tłumaczył.

Kosjanenko zwrócił uwagę, że w trakcie ataków Rosjanie ponoszą ogromne straty, ale to nie oznacza jednak, że te nie występują po ukraińskiej stronie. Wojskowy ujawnił, że w jego kampanii w trakcie obrony miasta zginęło 30 żołnierzy, w innych jednostkach straty sięgnęły około 70 wojskowych.

Problemy Ukraińców dotyczą także sprzętu. Żołnierz Sił Zbrojnych Ukrainy wspomniał, że zdarzają się przypadki, w których ukraińscy wojskowi muszą odbierać broń poległym Rosjanom.

Wojna w Ukrainie. Rosjanie atakują w Czasiw Jarze

Podobnie jak w innych miejscach frontu, również i przy szturmie na Czasiw Jar, Rosjanie wykorzystują taktykę małych grup. W tym przypadku mowa o jednostkach złożonych z dziesięciu żołnierzy, którzy wkraczają do strefy buforowej i okopują się na pozycjach. Dodatkowo aktywnie wykorzystywane są drony, których zadaniem jest paraliżowanie działań logistycznych, czyli dostaw amunicji i wyżywienia.

Według Rostisława Kasjanenki sytuacja coraz bardziej przypomina walki o Bachmut. Rosyjskie jednostki atakują zabudowania, gdzie ufortyfikowani są ukraińscy obrońcy. Większość walczących Rosjan to dawni więźniowie. Jeden z wziętych do niewoli Rosjan przyznał, że kilka lat temu został pozbawiony wolności za kradzieże. Następnie, w zamian za obietnicę skasowania wyroku, trafił do armii. W lipcu przybył na poligon, gdzie zabrano mu wszystkie dokumenty, a następnie po kilku tygodniach szkolenia trafił na front.

-----

Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

Biernacki o audytach służb specjalnych: Ocena była bardzo złaPolsat NewsPolsat News
Przejdź na