Ukraina od dłuższego czasu ubiegała się o zgodę Zachodu na atakowanie celów wojskowych w Rosji przy użyciu przekazanego Kijowowi sprzętu. O pozytywnym rozpatrzeniu sprawy przez kluczowe w tej kwestii USA informowało pod koniec maja "Politico". Postanowienie tamtejszych władz zawiera jednak pewne ograniczenia, które Rosja potrafi skutecznie wykorzystać. Według początkowych ustaleń USA zezwoliły Ukrainie na użycie swojej broni na terenie Rosji pod warunkiem, że odbywałoby się to w obliczu zagrożenia ze strony agresora w pobliżu Ukrainy. Stany Zjednoczone precyzują jednak, że Kijów nie ma zgody na tego rodzaju działania na dowolnym obszarze Rosji, a w dodatku celem ataku mogą być wyłącznie obiekty wojskowe. Wojna w Ukrainie. ISW: Przez politykę USA Rosja nietykalna Jak szacuje Instytut Studiów nad Wojną, za sprawą tych decyzji Rosja straciła niezachwianą pozycję na zaledwie 16 proc. swojego naziemnego terytorium. Według instytutu oznacza to, że polityka USA nadal zapewnia Rosji nietykalność na co najmniej 84 proc. obszaru naziemnego. Dlatego Rosja skupia swoje zaplecze logistyczne, dowódcze i kontrolne na "tyłach" swojego terytorium, poza zasięgiem przekazanej w ręce Ukraińców amerykańskiej broni. "Oświadczenia amerykańskich urzędników wskazują również, że siły ukraińskie mogą być ograniczone w atakowaniu rosyjskich celów wojskowych, które nie są aktywnie zaangażowane w ataki naziemne i uderzenia przeciwko Ukrainie" - dodaje instytut. USA: Biden przeprosił Zełenskiego. Chodzi o dostawy broni dla Kijowa Tymczasem w piątek prezydent USA spotkał się w Paryżu z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim w związku z obchodami rocznicy lądowania w Normandii. Podczas spotkania Biden publicznie przeprosił cały naród ukraiński za opóźnienie w dostawach broni. Sprawdź, jak przebiega wojna na Ukrainie. Czytaj raport Ukraina-Rosja. - Nadal jesteśmy w to zaangażowani. Bez wątpienia - podkreślił. Przypomniał, że Kongres potrzebował sześciu miesięcy, aby podjąć decyzję o dostarczeniu pakietu pomocowego dla Ukrainy o wartości 61 mld dolarów. - To bardzo ważne, aby wszyscy Amerykanie pozostali w tej jedności z Ukrainą, tak jak było to podczas II wojny światowej - powiedział prezydent Zełenski. - Wtedy Stany Zjednoczone pomogły ocalić ludzkie życie, ocalić Europę. Teraz liczymy na wasze nieustające wsparcie, ponieważ stoicie z nami ramię w ramię - skwitował Zełenski. Waszyngton wciąż jest największym dostawcą broni dla Kijowa. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!