W nocy mieszkańcy miasta Kałacz nad Donem donosili o charakterystycznych odgłosach lecących dronów oraz eksplozjach. Jak podaje Ukraińska Prawda, celem ataku było lotnisko wojskowe Marinowka położone około 20 km kilometrów od miasta. Rosyjskie władze potwierdziły atak Gubernator obwodu wołgogradzkiego Andriej Boczarow przekazał za pośrednictwem mediów społecznościowych, że jeden z ukraińskich dronów spadł na "obiekt wojskowy". Nie ma informacji o ofiarach. Kanał telegramowy Astra opublikował nagranie ukazujące płomienie wyrastające prawdopodobnie z terenu lotniska. Z kolei użytkownicy kanału SHOT przekazali, że w okolicy doszło do nawet 10 silnych eksplozji, które poprzedzone był "charakterystycznymi odgłosami" lecących dronów. Zaatakowane lotnisko położone jest 47 km na zachód od Wołgogradu. Na obiekcie stacjonują samoloty rozpoznawcze Su-24 MR. W mediach społecznościowych pojawiały się informacje o ukraińskich dronach także w obwodach rostowskim i woroneskim. Największy atak na Moskwę i pożar w składzie paliw Agencja Unian przypomniała, że dzień wcześniej ukraińskie bezzałogowce pojawiły się nad pięcioma regionami Federacji Rosyjskiej. Bezzałogowce dotarły nawet do stolicy Rosji. Mer Moskwy Siergiej Sobianin stwierdził, że był to największy atak od początku wojny. Z kolei w obwodzie rostowskim służby już trzeci dzień usiłują ugasić pożar w składzie ropy. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!