Ukraińscy dziennikarze dowiedzieli się, że tankowiec SIG został trafiony w komorę silnika i komorę pompy, a uszkodzenia nie spowodowały wycieku paliwa. Jak poinformowała rosyjska propagandowa agencja TASS, powołując się na informacje od służb w Noworosyjsku, na pokładzie jednostki było 11 osób. Według wstępnych informacji, tankowiec znajdował się w jednej z części portu towarowego Kawkaz - podał kanał na Telegramie BAZA. W komunikacie podkreślono, że większość osób znajdujących się na pokładzie odniosła obrażenia w wyniku rozbicia szyby. Inny telegramowy kanał Czeka-OGPU przekazał, że w wyniku ataku drona w kadłubie tankowca zrobiła się dziura, a maszynownia statku została zalana. Wcześniej informowano również, że tankowiec przechylił się o 1-2 stopnie. Atak na rosyjski tankowiec w pobliżu mostu Krymskiego Tankowiec został zaatakowany w pobliżu mostu Krymskiego. W nocy z piątku na sobotę pojawiły się informacje, że w pobliżu przeprawy doszło do kilku eksplozji. Jak relacjonowała AP, niektórzy prorosyjscy urzędnicy twierdzili, że wybuchy były związane z atakiem ukraińskich dronów. W rezultacie w Cieśninie Kerczeńskiej miał zostać uszkodzony tankowiec płynący pod rosyjską banderą. Na miejsce udały się służby z Noworosyjska. Według ukraińskiej agencji UNIAN, w rejonie mostu dały się słyszeć trzy eksplozje. Władze Ukrainy nie wypowiedziały się na ten temat. Eksplozje na Krymie. Rosja twierdziła, że to atak ukraińskich dronów W sobotę rano ruch na moście, będącym jedną z kluczowych dróg zaopatrzenia armii rosyjskiej, został wstrzymany - już po raz trzeci w ciągu ostatnich 24 godzin. - Nie było bezpośredniego ataku na Most Krymski i nie było eksplozji w jego pobliżu - oświadczył, cytowany przez AP, powołującej się na rosyjskie agencje informacyjne, Oleg Krjuczkow, doradca rosyjskiego gubernatora Krymu. Most Krymski zbudowany przez Rosję w 2018 roku, cztery lata po aneksji Krymu, był już od czasu rozpoczęcia obecnej inwazji na Ukrainę dwukrotnie atakowany, po raz ostatni w lipcu. SIG to tankowiec handlowy, który przybył z Turcji, ale pływa pod banderą Federacji Rosyjskiej. Media dowiedziały się, że tankowiec był zaangażowany w dostawę paliwa lotniczego z okupowanego przez Rosję Krymu do Syrii i za to został wpisany na amerykańską listę sankcyjną. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!