Sieradz, Tarnowskie Góry, Jasło, Żory - to tylko niektóre z miast, gdzie podróżni nie uświadczą kasy biletowej. Pasażerów od czynnego okienka, w którym mogą opłacić podróż, dzieli niekiedy kilkadziesiąt kilometrów. Taka wyprawa zazwyczaj się nie opłaca, więc klientom PKP Intercity zostaje kupić bilet przez internet albo u konduktora. Ten drugi sposób kupienia biletu, już po wejściu do pociągu, jest niekiedy ryzykowny, bo nie możemy wcześniej zarezerwować miejsca siedzącego. Gdy wolnych foteli już nie ma, a korzystamy z "tradycyjnego" składu wagonowego, zostaje nam jechać na stojąco i zerkać, czy ktoś z podróżnych się nie zjawił i pozostawił lukę w przedziale. Sytuacja komplikuje się, jeśli zamierzamy jechać tzw. EZT (elektrycznym zespołem trakcyjnym) lub SZT (spalinowym zespołem trakcyjnym) - czyli pociągiem ze wspólną przestrzenią pasażerską, wydawałoby się bez podziału na wagony. W nich miejsc stojących nie ma, a wcześniejsza rezerwacja miejsc jest obowiązkowa. Strona intercity.pl płata figle. Na nowy system sprzedaży jeszcze poczekamy PKP Intercity rozwija system sprzedaży internetowej - bilety można kupić nie tylko na stronie przewoźnika, ale też na innych witrynach. Klienci dalekobieżnego przewoźnika stykają się jednak niekiedy z jego nieprawidłowym działaniem. Kolejarze nie ukrywają, że program jest przestarzały, bazujący na rozwiązaniach nawet z lat 90. Gdy wiele osób w jednym momencie wchodzi na stronę intercity.pl, witryna zacina się i potrafi mylić, jeśli chodzi o dostępność miejsc oraz cenę przejazdu. Niekoniecznie jest też intuicyjna, co może być barierą dla osób starszych. Państwowa spółka pod koniec roku porozumiała się z PKP Informatyka, które do 2024 r. wdroży nowy system sprzedażowy, otrzymując w zamian 143 mln zł. Do tego czasu PKP IC woli zachęcić pasażerów do kupowania biletów w inny sposób. Bilety PKP w osiedlowym sklepie i na stacjach paliw. Przewoźnik zapowiada rewolucję W czwartek przewoźnik ogłosił "sprzedażową rewolucję". "Zapraszamy sklepy, hotele, saloniki prasowe, stacje benzynowe, placówki pocztowe, kolektury do sprzedawania naszych biletów. Wprowadzamy jasne i sprawiedliwe warunki współpracy dla punktów sprzedaży stacjonarnej" - przekazał na Twitterze członek zarządu PKP Intercity Tomasz Gontarz. Oznacza to, że bilety na pociągi jadące w głąb kraju kupimy np. w sklepie nieopodal bloku, jeśli jego właściciel przystąpi do programu PKP Intercity, nazwanego nową formułą agencyjną. Kto może współpracować z przewoźnikiem? "Podmioty posiadające własną lub partnerską sieć dystrybucji towarów lub usług z minimalną liczbą punktów stacjonarnych wynoszącą 50 lokalizacji i mogące wykazać doświadczenie w sprzedaży konsumentom usług podmiotów zewnętrznych" - czytamy na stronie spółki. Najdroższe bilety, najlepsza frekwencja w PKP Intercity Tomasz Gontarz przewiduje, że popularność kolei będzie rosła w przyszłych latach. Tę tezę mogą potwierdzić dane przedstawione ostatnio przez PKP Intercity. Wynika z nich, że w styczniu i lutym, gdy obowiązywały wyższe niż obecnie ceny biletów, przewoźnik osiągnął jednocześnie rekordowe wyniki przewozowe. W styczniu z jego usług skorzystało 4,65 mln pasażerów, czyli o 57 proc. więcej niż w analogicznym miesiącu rok wcześniej. Natomiast w lutym na pokłady pociągów PKP wsiadło 4,4 mln podróżnych, co oznacza wzrost o 48 proc. - Dążymy do tego, aby zakup biletów na połączenia PKP Intercity był jak najłatwiejszy dla podróżnych. Otwieramy się na współpracę z następnymi partnerami, szukając w ten sposób kolejnych sposobów dotarcia do klientów - deklaruje Tomasz Gontarz, cytowany w komunikacie spółki. PKP Intercity wozi też w regionalnych relacjach Sprzedaż biletów w osiedlowych sklepach, kolekturach Lotto czy na stacjach paliw może usprawnić nie tylko dalekobieżne podróże. Są regiony Polski, gdzie PKP Intercity spełnia też rolę przewoźnika łączącego pobliskie miejscowości. To chociażby południe Podkarpacia czy odcinek Białystok-Szepietowo. Bywa również, że ta firma jako jedyna oferuje kolejowe przewozy pasażerskie w danej miejscowości. Wśród przykładów mamy Hrubieszów i Rypin. Na razie nie wiadomo, które podmioty będą współpracować z PKP Intercity w stacjonarnej sprzedaży biletów. Wśród wymienianych przez internautów potencjalnych "kandydatów" jest PKN Orlen.