Pod kuratelę Prokuratorii ma trafić niemal 600 państwowych osób prawnych - od uczelni, przez muzea po 23 duże koncerny - spółki akcyjne z udziałem państwa, takie jak Enea, KGHM, PKO BP, PZU, czy Grupa Azoty - wylicza Marek Domagalski na łamach dziennika. Za prawną opiekę Prokuratorii firmy mają płacić abonament - roczną opłatę uiszczaną z góry w wysokości 100-200 tys. zł. Za poszczególne usługi określono stawki, będące dwukrotnością minimalnej stawki adwokackiej (np. sporządzenie opinii to 300 zł za godzinę pracy radcy). Wynagrodzenia będą pokrywane z abonamentu. Jeśli ta kwota się wyczerpie, trzeba będzie dopłacić. Proponowane zmiany budzą jednak wątpliwości w środowisku prawniczym. Zdaniem prawników - jak czytamy w "Rz" - proponowane stawki w wielu przypadkach przewyższają rynkowe. Kolejna obawa dotyczy bieżącej obsługi prawniczej i szybkości działania - czy Prokuratoria nadąży? I wreszcie, czy w Prokuratorii znajdą się specjaliści z tak różnych dziedzin? W końcu pod jej opiekę trafią zarówno muzea i inne instytucje kultury, ale też przedsiębiorstwa lotnicze, i nawet studia filmowe. Więcej na ten temat w dzisiejszej "Rzeczpospolitej".