Ogromny pożar hali w Gdańsku. W akcji kilkadziesiąt zastępów strażaków

Oprac.: Joanna Mazur
Płonie zabytkowa hala na Wyspie Portowej w Gdańsku, w której składowano m.in. rowery elektryczne i sprzęt elektroniczny. W rozmowie z Interią kpt. Jakub Friedenberger z pomorskiej KW PSP przekazał, że na miejscu jest kilkadziesiąt zastępów straży pożarnej. Ewakuowano około 60 osób, szczęśliwie nikomu nic się nie stało. Akcja mundurowych może potrwać jeszcze wiele godzin.

Zgłoszenie o pożarze zabytkowej hali na Wyspie Portowej wpłynęło do Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Gdańsku w środę około godz. 13:00. Do zdarzenia doszło przy ulicy Siennickiej na Przeróbce.
W rozmowie z Interią kpt. Jakub Friedenberger z pomorskiej straży przekazał, że na miejscu z ogniem walczy kilkadziesiąt zastępów mundurowych. Na miejsce stale ściągane są dodatkowe siły. - Ewakuowano około 60 osób. Na ten moment nie ma informacji o osobach poszkodowanych - podał kpt. Friedenberger.
Jak informują strażacy, powierzchnia hali, w której wybuchł pożar, wynosi około 25 tys. mkw.
Gdańsk, pożar hali. Kłęby czarnego dymu spowiły okolicę
Nad okolicą unoszą się kłęby czarnego dymu, a straż apeluje, aby mieszkańcy pozamykali okna i drzwi - co zawsze w podobnej sytuacji jest zasadne.
Rzecznik strażaków podkreślił podczas konferencji, że w środku hali znajdowały się różnego rodzaju materiały. Niewykluczone ponadto, że słyszalne mogą być eksplozje. - Czekamy na drabiny, aby móc dodatkowo z góry gasić obiekt. Na miejsce jedzie specjalny samochód łączności - opisał.
Jak nadmienił, do akcji gaśniczej zadysponowano specjalnego robota. - Jest to stary obiekt, w części wyremontowany. Znajdowało się tutaj dużo firm. Budynek był za pewne wielokrotnie przebudowywany - mówił kpt. Friedenberger.
Reporter Polsat News Michał Tokarczyk ustalił na miejscu zdarzenia, że pożar objął magazyn, w którym składowano m.in. miejskie rowery elektryczne Mevo, a tym samym baterie. Jak podano na stronie trójmiejskiej metropolii, "w momencie wybuchu pożaru w hali znajdowało się około 1500 rowerów Mevo, w tym ponad 1300 ze wspomaganiem elektrycznym, 162 rowery standardowe oraz 1000 akumulatorów".
Pożar w Gdańsku. Dulkiewicz: Zamknijcie okna, nie przebywajcie na otwartej przestrzeni
Prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz przekazała wiadomość, iż Miejskie Centrum Zarządzania Kryzysowego "apeluje do mieszkańców Przeróbki oraz okolicznych dzielnic o zamknięcie okien i unikanie przebywania na otwartej przestrzeni". "Sytuację na bieżąco monitorujemy. Prosimy o ostrożność i śledzenie dalszych komunikatów" - dodała.
W związku z pożarem alert do mieszkańców wystosowało również Rządowe Centrum Bezpieczeństwa.
Po godz. 16 władze Gdańska poinformowały, że "ogień trawi mniej więcej połowę hali". Straż pożarna podała, że spaleniu uległo około 10 tys. mkw poszycia, doszło również do częściowego zawalenia się się dachu.
Po godz. 17 poinformowano, że pożar nie został jeszcze opanowany. "Trwa intensywna akcja gaśnicza. Warkocz czarnego dymu ciągnący się w kierunku Stogów i Wyspy Sobieszewskiej nie jest już tak szeroki, jest też rzadszy. W zapadającym zmroku widać wyraźnie, że ogień słabnie. Najprawdopodobniej uda się ocalić tę połowę hali, która od kilku godzin broniona jest przez strażaków" - czytamy na oficjalnej stronie miasta.
Na miejscu jest już wojewoda pomorska Beata Rutkiewicz. Wkrótce pojawi się również zastępca komendanta głównego PSP st. bryg. dr inż. Grzegorz Szyszko.
Budynek dawnych Zakładów Naprawczych Taboru Kolejowego został w 2002 roku wpisany do rejestru zabytków. Akcja straży może potrwać do późnych godzin wieczornych. Dopiero gdy uda się poskromić płomienie, do zniszczonego budynku wejdą policjanci i prokurator.
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!