Na granicy polsko-białoruskiej wciąż dochodzi do incydentów. Strażnicy regularnie informują o zatrzymaniach imigrantów, którzy próbują nielegalnie przedostać się na terytorium Unii Europejskiej, czy pomagających im w tym przewoźników. W czwartek doszło do ataku na polskie patrole Straży Granicznej. Na Twitterze podano, że funkcjonariusze zostali obrzuceni kamieniami na odcinku Posterunku Straży Granicznej Czeremcha. "Wybito tylną szybę w samochodzie służbowym. W tym czasie zatrzymano 15 nielegalnych imigrantów - obywateli Turcji, Syrii i Afganistanu. Dwóch z nich to przewodnicy" - czytamy. "Zadaniem zatrzymanych obywateli Turcji było przeprowadzenie nielegalnych imigrantów przez zieloną granicę z Białorusi do Unii Europejskiej, przekazanie ich kurierom i powrót na stronę Białoruską" - dodano. To nie pierwszy taki atak Do analogicznej sytuacji doszło w marcu 2022 roku, kiedy to "agresywne grupy cudzoziemców zaatakowały polskie patrole w miejscowości Czeremcha (woj. podlaskie)". Straż Graniczna podawała wówczas, że doszło do ataku na posterunek, opublikowano zdjęcia, na których widać wybite szyby. "Żołnierz Wojska Polskiego został uderzony kamieniem w głowę" - informowano. Kryzys na granicy z Białorusią Kryzys ma polsko-białoruskiej granicy eskalował w listopadzie 2021 roku, kiedy to do terytorium RP zbliżył się tłum migrantów, sprowadzonych na Białoruś przez reżim Alaksandra Łukaszenki. Migrantom polecono forsowanie polskiej granicy. Celem reżimu było wywarcie presji na Polskę, a co za tym idzie także Unię Europejską, której Polska stanowi jedną z zewnętrznych granic. Ostatecznie nacisk ze strony Białorusi zmalał. Mimo tego, regularnie dochodzi tam do nielegalnych prób przekroczenia granicy.