"Oni myśleli, że nikt nie widzi". Mieszkańcy oburzeni skandalem na plebanii

Oprac.: Aleksandra Czurczak
Oni myśleli, że nikt nie widzi i pod osłoną nocy mogą robić, co chcą - mówi jedna z mieszkanek Drobina. Część osób miała od dawna wiedzieć "o ekscesach na plebanii". - I niech teraz nas nie pouczają, jak mamy żyć - grzmią. Mimo coraz to nowych informacji śledczych niektóre osoby nie wierzą, że taka sytuacja mogła mieć miejsce.

W sobotę wieczorem w mieszkaniu wikariusza w plebanii na terenie parafii w Drobinie niedaleko Płocka znaleziono zwłoki mężczyzny. We wtorek, po przeprowadzeniu sekcji, stwierdzono, że znaleziony mężczyzna zmarł z powodu ostrej niewydolności krążeniowo-oddechowej. Badanie jednak nie pomogło w ustaleniu, co ją spowodowało. Służby badają sprawę i ustalają, jak doszło do tego zdarzenia.
Drobin. Mieszkańcy o skandalu na plebanii
- Kiedyś kościół był miejscem, gdzie szukało się pocieszenia i nadziei. Teraz? To wstyd. Cała Polska się z nich śmieje - powiedział mieszkaniec w rozmowie z "Faktem". Dodał również, że całe życie mieszka w Drobinie i stracił zaufanie do Kościoła przez tamtejszych księży. - Ja w Boga wierzę, ale w księży nie. Oni dawno powinni stąd odejść - dodaje.
Mimo, że śledczy większość informacji odnośnie zdarzenia na plebani trzymają w tajemnicy, mieszkańcy Drobina twierdzą, że wiedzieli "co się tam wyprawia". - Od dawna wąska grupa ludzi wiedziała o ekscesach na plebanii. Zjeżdżali się tam, urządzali imprezki i pili alkohol. Ale większość w to nie wierzyła. Ksiądz przecież powinien być wzorem. No to wyszło szydło z worka - mówi jeden z rozmówców.
- Oni myśleli, że nikt nie widzi i pod osłoną nocy mogą robić, co chcą. Ale w małej miejscowości nic nie pozostaje w ukryciu - dodaje parafianka z Drobina.
Drobin. Zwłoki na plebani. "Niech teraz nas nie pouczają"
Sytuacja na plebanii wstrząsnęła parafinami w Drobinie. Mieszkańcy są oburzeni i mówią o "skandalu", który odpycha ludzi od kościoła.
- Kiedyś ksiądz był nie tylko duchownym, ale też kimś, do kogo można było się zwrócić z każdym problemem. A teraz? Mieszkańcy wolą zostawić to bez komentarza. Młodzi ludzie po tym, czego się dowiedzieli, odwracają się od kościoła. Bóg nie ma z tym nic wspólnego. To księża zawiedli. I niech teraz nas nie pouczają, jak mamy żyć, bo sami żyją, jak chcą i robią, co im pasuje - mówi jedna z kobiet.
Swojego zniesmaczenia nie ukrywała także właśnie jedna z młodych parafianek, która uznała, że "kościół w Drobinie dawno już zatracił swoją misję duchową". - Słyszeliśmy, że coś tam się dzieje, ale żeby aż tak? To nie do pomyślenia - dodaje.
Drobin. Nie wszyscy mieszkańcy mówią jednym głosem
Odmienne zdanie w sprawie wydarzeń na plebanii prezentuje sam proboszcz parafii w Drobinie, który o zawieszonym w obowiązkach wikariuszu mówi, że to "dobry, gorliwy kapłan".
Starsi mieszkańcy również nie dopuszczają do siebie scenariusza, w którym na plebanii mogłyby dziać się nieprzyzwoite rzeczy.
- Dobry człowiek, wspaniały ksiądz. Organizował spotkania dla młodzieży, wycieczki, uczył młodych w szkole. Nie wierzę w to, co mówią i piszą w mediach. Mam swoje zdanie na ten temat. Szkoda księdza - mówi o wikariuszu starsza mieszkanka miasta.
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!