Watykan może zająć się sprawą skandalu w Drobinie, jeśli uzna na podstawie otrzymanych oficjalnie informacji, że sprawa wymaga dalszych wyjaśnień i podjęcia kroków dyscyplinarnych. Tak źródła watykańskie nieoficjalnie odniosły się w rozmowie z PAP do skandalu na plebanii w Drobinie, gdzie znaleziono zwłoki młodego mężczyzny. Watykan oficjalnie nie komentuje takich zdarzeń, a o ewentualnych dalszych krokach może zawiadomić za pośrednictwem nuncjatury apostolskiej. Watykan zajmie się śmiercią w Drobinie? Obserwuje "pewne problemy" w polskim duchowieństwie W rażących przypadkach zaniedbań i kwestii wymagających dalszego wyjaśnienia możliwe jest powołanie w tym celu przez Watykan specjalnej komisji i sporządzenie raportu. Zachowujący anonimowość rozmówca PAP przyznał, że do Watykanu napłynęły już pierwsze sygnały świadczące o tym, że "w szeregach polskiego duchowieństwa są pewne problemy". Najpoważniejszy taki sygnał pojawił się w związku ze skandalami w diecezji sosnowieckiej, w tym sprawa z Dąbrowy Górniczej. W sprawie wydarzeń w Drobinie Watykan milczy. Nie należy również oczekiwać komentarza Dykasterii ds. Duchowieństwa. W Stolicy Apostolskiej obowiązuje zasada maksymalnej powściągliwości. Tragiczne odkrycie na plebanii. Są wyniki sekcji zwłok W sobotę wieczorem w mieszkaniu wikariusza w plebanii na terenie parafii w Drobinie niedaleko Płocka znaleziono zwłoki mężczyzny. W sprawie oświadczenie wydała Diecezja Płocka, która potwierdziła zdarzenie i zapewniła o współpracy z policją. Wikariusz, u którego w mieszkaniu znaleziono zwłoki, został zawieszony w swoich obowiązkach, otrzymał polecenie opuszczenia parafii i zamieszkania poza nią, do czasu wyjaśnienia sprawy. We wtorek, po przeprowadzeniu sekcji zwłok, stwierdzono, że znaleziony mężczyzna zmarł z powodu ostrej niewydolności krążeniowo-oddechowej. Badanie jednak nie pomogło w ustaleniu, co ją spowodowało. Do tego niezbędne będą badania toksykologiczne, których wyniki mogą być dostępne dopiero za kilka tygodni. Ustalono, że zmarły miał skończone 30 lat. Według ustaleń nie był księdzem. Wychowywał się na Mazowszu, od jakiegoś czasu mieszkał na terenie województwa łódzkiego. W sprawie przesłuchano dwie osoby, natomiast nie wiadomo, czy wśród nich był wikariusz. Śledztwo prowadzone przez sierpecką Prokuraturę Rejonową pod kątem "nieumyślnego spowodowania śmierci". ---- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!