Wypadek w Krakowie. Sprawę przejmuje szef prokuratury. "Z uwagi na wydźwięk"

Oprac.: Krystyna Opozda
Sprawę dramatycznego wypadku przy moście Dębnickim w Krakowie przejęła Prokuratura Okręgowa w tym mieście - informuje prok. Leszek Brzegowy. Powodem jest społeczny wydźwięk wydarzeń, które rozegrały się w minioną sobotę.

Śledztwo w sprawie umyślnego naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym i nieumyślnego spowodowania wypadku 15 lipca 2023 roku w Krakowie przez kierującego pojazdem marki Renault Megane wszczęła Prokuratura Rejonowa Kraków-Krowodrza. - Postępowanie zostało przejęte przez Prokuraturę Okręgową w Krakowie z uwagi na wydźwięk społeczny - poinformował we wtorek prokurator Leszek Brzegowy z PO w Krakowie.
Postępowanie będzie prowadził szef Prokuratury Okręgowej Rafał Babiński.
Wypadek w Krakowie. Śledczy zbadają kilka kluczowych wątków
Jak dodał prok. Leszek Brzegowy, wstępne wyniki sekcji zwłok wskazują, że przyczyną śmierci mężczyzn były wielonarządowe obrażenia ciała.
Śledczy mają dokładnie analizować monitoring z nagrania i ustalić: jaki wpływ na zdarzenie miała prędkość pojazdu, czy rolę w wypadku odegrało zwężenie drogi na moście Dębnickim, spowodowane remontem tego mostu, jak na przebieg zdarzenia wypłynął pieszy, który - jak widać na nagraniu - próbował wejść na drogę w miejscu niedozwolonym. Śledczy czekają też na wyniki badań na obecność alkoholu w organizmie kierowcy.
Patryk P. za kierownicą
Według śledczych autem kierował Patryk P. - W szczególności wskazują na to czynności identyfikacyjne na miejscu zdarzenia, materiał fotograficzny i nagranie z monitoringu ulicznego, na którym widać jak Patryk P. chwilę przed wypadkiem wsiada za kierownicę swego samochodu - informował w sobotę rzecznik małopolskiej policji Sebastian Gleń.
Chodzić ma o syna celebrytki Sylwii Peretti. Śmierć mężczyzny potwierdził menedżer bizneswoman Adam Zajkowski. Z jego pierwszych informacji wynikało, że Patryk P. był pasażerem. Menedżer podkreślał jednak, że okoliczności tragedii są cały czas ustalane.
Wypadek w Krakowie. Zginęli czterej młodzi mężczyźni
Do wypadku doszło w nocy z piątku na sobotę. O godz. 3.03 w sobotę strażacy otrzymali zgłoszenie o leżącym na dachu samochodzie przy moście Dębnickim na bulwarze Czerwieńskim. Po czterech minutach - jak wynika z relacji rzecznika małopolskiej PSP Huberta Ciepłego - zjawili się na miejscu.
Za pomocą narzędzi hydraulicznych wyciągnęli z wraku czterech martwych mężczyzn - mieszkańców powiatu wielickiego w wieku od 20 do 24 lat. Zginęli na miejscu.
Ze wstępnych ustaleń wynika, że kierujący autem renault Megane, jadąc al. Krasińskiego w kierunku mostu Dębnickiego stracił panowanie nad pojazdem, przejechał przez skrzyżowanie przed mostem zjeżdżając w lewą stronę, uderzył w słup sygnalizacji świetlnej i lampę oświetlenia ulicznego, a następnie zjechał, dachując, po schodach na bulwar Czerwieński, gdzie z kolei uderzył w betonowy mur.