Zostawili synów w Warszawie. Nieoficjalnie: Policja wie, gdzie są rodzice
Policja udaje się do jednego z tatrzańskich schronisk, gdzie zameldowało się poszukiwane małżeństwo z Warszawy - dowiedziała się nieoficjalnie redakcja Polsat News. Służby jadą na miejsce i są niemal pewne, że to rodzice, którzy pozostawili swoich nieletnich synów w stolicy. Z doniesień wynika, że 15-latek i 17-latek są pod opieką rodziny.

Jak ustaliła redakcja Polsat News, poszukiwane małżeństwo niemal na pewno znajduje się w jednym ze schronisk w Tatrach. Pierwsze doniesienia na ten temat podało radio RMF FM.
Para miała zameldować się na miejscu, legitymizując się dowodami osobistymi. Policja jest w drodze na miejsce, by w pełni potwierdzić swoje informacje. Według służb pozostawieni w Warszawie nieletni synowie przebywają pod opieką rodziny.
Nieoficjalnie: Policja wie, gdzie są poszukiwani rodzice z Warszawy
Małżeństwo opuściło swój dom "w sposób naturalny i dobrowolny" około północy z soboty na niedziele. - Nie wiemy, co było motywem i przyczyną opuszczenia mieszkania przez te dwie osoby. W miejscu zamieszkania pozostawieni zostali nieletni, dwaj chłopcy - powiedziała Interii asp. Iwona Kijowska oficer prasowa mokotowskiej policji.
O zaginięciu pary poinformowali zmartwieni członkowie rodziny, którzy zaopiekowali się dziećmi. Rzeczniczka dodała, że rodzice zostawili dla synów kartkę z "instruktażem". Z nieoficjalnych informacji Onetu wynika, że mieli m.in. życzyć w niej synom "powodzenia w życiu".