"Polskie regiony nie będą miały pieniędzy na inwestycje z powodu polityki rządu Zjednoczonej Prawicy" - przekazała "Rzeczpospolita" w poniedziałkowym wydaniu. Brak środków ma wynikać z niewykonania przez Polskę wyroku TSUE i nieprzywrócenia do pracy sędziów odsuniętych od orzekania przez Izbę Dyscyplinarną. Zagrożone mają być nie tylko środki z KPO, ale również miliardy euro z polityki spójności i programy regionalne. Ziobro: Interesem Tuska jest przejęcie władzy Na konferencji prasowej Zbigniew Ziobro przekonywał, że za blokowanie środków dla Polski odpowiada Donald Tusk. Według ministra, prokuratora generalnego lider PO ma mieć "zbieżne interesy" z niemieckimi politykami. - Interesem Donalda Tuska, Platformy jest przejęcie władzy w Polce - mówił Ziobro dodając, że lider PO "skompromitował się jako premier, a później jako szef Rady Europejskiej, który reprezentował interesy Niemiec, a nie interesy Polski". - Wie o tym, że ma prawie żadne szanse w demokratycznych, uczciwych wyborach wrócić do władzy, więc szuka tego rodzajów środków, przy pomocy polityków niemieckich pani von der Leyen (Ursuli, szefowej KE - red.) - mówił Ziobro. "Rosja jest stałym, strategicznym partnerem niemieckim" Według ministra sprawiedliwości interesem Niemiec miałby być "polski rząd uległy wobec Berlina i Brukseli" i "rząd, który nie angażowałby się w taki sposób w pomoc Ukrainie". - Rosja jest stałym, strategicznym partnerem niemieckim i dalej się nie wyleczyli z tego, aby budować partnerstwo niemiecko-rosyjskie w oparciu o gaz i liczą na powrót do rzeczywistości, która daje im ogromną przewagę konkurencyjną i w gospodarce w perspektywie rozwoju Unii Europejskiej. Wreszcie chcą zrealizować projekt przekształcenia Unii Europejskiej w jedno państwo - stwierdził. - Na to wszystko nie zgodzi się dzisiejszy rząd Zjednoczonej Prawicy i na pewno w sposób szczególny Solidarna Polska, która ma bardzo jasno zakreślony program obrony polskiej suwerenności - zapewnił Ziobro. - Donald Tusk udowodnił, że jest bardzo uległym, realizującym interesy niemieckie politykiem. W wymiarze politycznym można powiedzieć, że Tusk jest niemieckim kolaborantem. Łatwo udowodnić, jak wiele decyzji forsował sprzecznych z naszym polskim interesem, a korzystnych i ważnych dla niemieckiej polityki. Dziś Niemcy mu się odwdzięczają i starają się zrobić wszystko, by znalazł się tam, gdzie był poprzednio - podsumowywał.