Wstrzymują loty na Bliski Wschód. Wskazują na "eskalację w regionie"

Oprac.: Marcin Jan Orłowski
"Ze względu na eskalację sytuacji w regionie Wizz Air tymczasowo zawiesi loty do i z Izraela i Jordanii" - czytamy w komunikacie wydanym przez węgierskiego przewoźnika. To kolejna linia lotnicza działająca w Polsce, która zdecydowała się na czasowe wstrzymanie lotów ze względu na działania militarne na Bliskim Wschodzie. PLL LOT poinformowały natomiast o przedłużeniu zawieszenia lotów do i z Izraela o kolejne dni.

Informacja o zawieszeniu lotów pojawiła się w mediach społecznościowych i na oficjalnej stronie internetowej sieci Wizz Air. Jak poinformowano, decyzja wchodzi w życie wraz z jej ogłoszeniem i trwać będzie do 4 sierpnia włącznie. Jednocześnie poinformowano, że pasażerowie mogą bezpłatnie zmienić rezerwację lub anulować bilet i otrzymać zwrot środków.
Węgierski przewoźnik jest kolejną linią lotniczą, która czasowo wstrzymuje loty do Izraela. Wcześniej taką samą decyzję ogłosiły Polskie Linie Lotnicze LOT, które w piątek przekazały informację o odwołaniu kilku rejsów m.in. do Tel Awiwu i Bejrutu.
Przewoźnicy wstrzymują loty. Wskazują na "eskalację w regionie"
- Decyzja zapadła po przeprowadzeniu analizy bezpieczeństwa operacji lotniczych - poinformował rzecznik firmy Krzysztof Moczulski.
W sobotę powiadomiono, że linie LOT przedłużyły zawieszenie lotów do i z Izraela oraz odwołały połączenia z Warszawy do Tel Awiwu 4 i 5 sierpnia oraz powrotne 5 i 6 sierpnia.
Podobne decyzje podejmowane były także w innych krajach. Tylko w czwartek na tego typu ruch zdecydowało się siedem linii lotniczych. Połączenia do Izraela zawiesiły linie: Delta, United Airlines, Lufthansa, Austrian Airlnes, Brussels Airlnes oraz Air India.
Rośnie napięcie na Bliskim Wschodzie. MSZ odradza podróże
W związku z coraz większą eskalacją napięcia na Bliskim Wschodzie komunikat wydało polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych.
"W związku z odnotowaniem wzrastającej liczby polskich turystów przyjeżdżających do Libanu, Izraela, Iranu przypominamy, że MSZ od dawna odradza wszelkich podróży w ten region. Niestabilna sytuacja w związku z bezpieczeństwem wskazuje, że opuszczenie tych miejsc będzie coraz trudniejsze" - napisano.
Podobne apele wystosowały także m.in. Stany Zjednoczone i Wielka Brytania, które wezwały swoich obywateli do opuszczenia Libanu.
- Napięcie jest wysokie, a sytuacja może błyskawicznie się pogorszyć. Mój przekaz do obywateli jest jasny: wyjeżdżajcie teraz - ostrzegł szef MSZ w Londynie David Lammy.
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!