W połowie listopada Włodzimierz Karpiński oficjalnie otrzymał mandat europosła, zajmując miejsce Krzysztofa Hetmana. Od lutego do zeszłego miesiąca przebywał on w areszcie w związku z "aferą śmieciową" w Warszawie. W związku z objęciem nowego stanowiska, Karpiński złożył oświadczenie majątkowe. Wynika z niego, że polityk nie posiada oszczędności w gotówce ani na koncie bankowym. Ma za to pakiet emerytalny TFI o wartość ok. 48 tys. zł. Karpiński jest współwłaścicielem (razem z żoną) domu o powierzchni 249,5 mkw., którego wartość to ok. 700 tys. zł i mieszkania wielkości 60,4 mkw. o wartości ok. 750 tys. zł. Europoseł posiada także udziały w nieruchomości zabudowanej o powierzchni 2482 m kw. (również z małżonką), we własności mieszkania o wielkości 50 mkw. i działce z gruntami ornymi zakrzewionymi, nabytą w przetargu ustnym od Skarbu Państwa. Włodzimierz Karpiński złożył oświadczenie. Posiada bmw i żaglówkę Włodzimierz Karpiński wymienił w oświadczeniu dochody uzyskanie od Urzędu Miasta Stołecznego Warszawa (85 173,06 zł), firmy Veolia Energia Warszawa (16 161,22 zł) oraz Metra Warszawskiego (9322,6 zł). Polityk i jego żona posiadają samochód BMW 530 z 2010 r. oraz żaglówkę Laguna z 2008 r. W oświadczeniu nie podano ich wartości. Europoseł poza tym ma zaciągnięte dwa kredyty hipoteczne oraz trzy pożyczki od synów. Włodzimierz Karpiński i tzw. afera śmieciowa Włodzimierz Karpiński, były sekretarz w warszawskim ratuszu i były minister w rządzie PO-PSL, 16 listopada opuścił areszt, w którym przebywał od lutego. Usłyszał zarzuty korupcyjne związane z zawieraniem kontraktów na zagospodarowanie odpadów w Warszawie. Karpiński kandydował w 2019 r. w wyborach do Parlamentu Europejskiego z listy Koalicji Europejskiej. Nie zdobył jednak mandatu europosła. Posłem PE z tej listy został Krzysztof Hetman, który w październiku tego roku zdobył mandat do polskiego Sejmu i go objął. Do PE za Hetmana trafić powinna Joanna Mucha, lecz ona także została wybrana na posłankę. Następny w kolejności do mandatu europosła byłby Riad Haidar, ale polityk zmarł w maju. Mandat europosła przypada więc kolejnemu kandydatowi - właśnie Włodzimierzowi Karpińskiemu. Nowy europoseł krótko wypowiedział się dla mediów, tuż po tym, jak opuścił areszt w Mysłowicach. - Czuję się skrzywdzony przez prokuraturę i sposób działania, który spowodował takie długie przebywanie w areszcie (...). Wydam stosowne oświadczenie, jak ochłonę, a w tej chwili pragnę jak najszybciej spotkać się z rodziną - mówił. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!