Ci żołnierze nie służą państwu polskiemu - przeciwnie - plują na wartości, o które walczyli ich rodzice - mówił w niedzielnym wywiadzie w TVN24 działacz opozycji w PRL Władysław Frasyniuk o żołnierzach, którzy nie wpuszczają do Polski grupy cudzoziemców. Według Frasyniuka, postawa żołnierzy i straży granicznej w Usnarzu Górnym pokazuje mechanizm psychiczny ujawniający ich słabość. - Słabość powoduje agresję, to jest taka pusta demonstracja siły dla ludzi słabych. Szczerze powiedziawszy to jest pewnego rodzaju zagrożenie, bo tłum tchórzy jest potwornie niebezpieczny - zadepcze każdego na swojej drodze - mówił Frasyniuk pytany o funkcjonariuszy, którzy nikogo - również polityków, m.in. wicemarszałek Senatu nie dopuszczają do uciekinierów na granicy. - Patrzę też z niepokojem na tę arogancję, chamstwo, prostactwo. Szczerze mówiąc słowo żołnierz jest upokarzające dla tych wszystkich, którzy byli na misjach polskich poza granicami, bo ja mam wrażenie, że to jest wataha - powiedział. - Wataha psów, która otoczyła biednych słabych ludzi - dodał. "To antypolskie zachowanie" - Tak nie postępują żołnierze. Śmieci po prostu. To nie są ludzkie zachowania - trzeba to mówić wprost. To antypolskie zachowanie. Ci żołnierze nie służą państwu polskiemu, przeciwnie - plują na te wszystkie wartości, o które walczyli pewnie ich rodzice, albo dziadkowie - ocenił opozycjonista. Według niego, anonimowość tych żołnierzy i zasłanianie się nią odzwierciedla ich lęk przed opinią publiczną. Apelował do polityków i społeczeństwa, by nie pozostawać wobec tego obojętnym, by reagować. - Walczyliśmy o demokrację, walczyliśmy o państwo prawa, ale walczyliśmy także o to, by mieć wrażliwość na słabszych i potrzebujących - przypominał opozycjonista PRL. Wpis premiera Wypowiedź Frasyniuka skrytykował na Facebooku premier Mateusz Morawiecki. "Język naszej debaty publicznej od dawna pozostawia wiele do życzenia. Opozycja i wspierające ją organizacje wprowadziła do życia publicznego i do mediów złe słowa i poniżające inwektywy" - napisał premier. Dodał, że do tej pory uznawał, że to świadczy wyłącznie o nich i ich kulturze, a wyborcy w swoim czasie to ocenią. "Dzisiaj jednak padły słowa, które muszą się spotkać z potępieniem. Zaangażowany w działania opozycji Władysław Frasyniuk w sposób wyjątkowo podły obrażał żołnierzy Wojska Polskiego na antenie telewizji TVN24. Dodajmy, że prowadzący rozmowę dziennikarz w żaden sposób nie zareagował na te słowa" - podkreślił Morawiecki. Prezes Rady Ministrów zaznaczył, że żołnierze wykonujący trudne misje i chroniący granic Polski, "zawsze otrzymają nasze wsparcie". "Zawsze mogą liczyć na wsparcie każdego przyzwoitego Polaka" - podkreślił. Minister Błaszczak: Zawiadomienie do prokuratury Minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak zapowiedział, że skieruje do prokuratury zawiadomienie w sprawie znieważenia żołnierzy Wojska Polskiego. "Takie zachowania trzeba konsekwentnie zwalczać" - napisał minister na Twitterze. "Szkoda słów i komentarzy na prostacką wypowiedź jednego z najważniejszych autorytetów TVN24. Takie zachowania trzeba konsekwentnie zwalczać. Kieruję zawiadomienie do prokuratury ws. znieważenia żołnierzy Wojska Polskiego" - napisał Błaszczak. Komentarze ze strony opozycji Słowa Frasyniuka skomentowali też posłowie opozycji. Arkadiusz Myrcha, poseł KO, napisał na Twitterze, że Frasyniuk powinien przeprosić i udać się na urlop "z szacunku do munduru". W odpowiedzi na te słowa Bogusław Sonik stwierdził, że przeprosiny "z ust frustrata do niczego nie są potrzebne". Stacja wydała oświadczenie Do wypowiedzi Frasyniuka odniosła się w nocy na Twitterze także redakcja TVN24. "W związku z inwektywami pod adresem żołnierzy wypowiedzianymi przez Władysława Frasyniuka na żywo w TVN24 wyrażamy ubolewanie, że zabrakło stanowczej, krytycznej wobec używanych zwrotów, reakcji ze strony prowadzącego program. Nie będziemy powielać tej wypowiedzi. Oświadczamy, że sprzeciwiamy się każdej formie agresji, także tej słownej, w życiu publicznym" - napisano.