Kolejne dni będą ciepłe, ale nie zawsze spokojne. Musimy spodziewać się przelotnych opadów deszczu, burz i silnego wiatru - prognozuje Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej. "Sezon burzowy zaczyna się rozkręcać" - czytamy we wpisie synoptyków na profilu na Facebooku. Ta apka mówi, kiedy spadnie deszcz - co do minuty! Wypróbuj nową aplikację Pogoda Interia! Zainstaluj z Google Play lub App Store Pogoda kiepska już od poniedziałku W poniedziałek Polska znajduje się pod wpływem rozległego, stopniowo wypełniającego się niżu. Dlatego też pogoda będzie wyjątkowo nieprzyjemna, szczególnie w drugiej połowie dnia. Burze mogą wystąpić w całym kraju, niosąc ulewy sięgające 35 mm, a miejscami nawet 50 mm deszczu, lokalne gradobicia i silny wiatr, osiągający w porywach prędkość do 70 km/h. Temperatury wyniosą od 21 do 26 stopni Celsjusza. We wtorek otrzemy się o upał W kolejnym dniu pogoda dalej będzie niżowa, więc na większe rozpogodzenia nie ma co liczyć. Dzień będzie pochmurny, zaś pogoda z czasem będzie się pogarszać, zwłaszcza na północy, krańcach południowych i miejscami na wschodzie. Po południu mogą tam występować przelotne opady deszczu oraz lokalne burze. Mimo złej pogody znowu będzie bardzo ciepło, z temperaturami wynoszącymi od 21-23 stopni na północy do nawet 28 stopni Celsjusza zachodzie kraju. To oznacza, że miejscami niewiele zabraknie do progu upału, który wynosi 30 st. C. W połączeniu z dużą wilgotnością może to spowodować nieprzyjemne, duszne warunki. Podczas burz wiatr może w porywach osiągać prędkość do 75 km/h. Burze nie odpuszczą Według IMGW w połowie tygodnia do Polski napłynie bardzo wilgotne powietrze, więc na odpoczynek od ulew i burz nie mamy co liczyć. Pojawią się one w wielu miejscach, a w trakcie burz wiatr może w porywach osiągać prędkość do 70 km/h. Środa również będzie ciepłym dniem, podczas którego termometry w większości kraju pokażą od 21 do 26 stopni Celsjusza. Chłodniej będzie na Helu (20 stopni) oraz na terenach podgórskich: od 19 do 21 st. C. Pogoda z chłodniejszą nutą Zmęczeni duchotą i gorącem mogą z ulgą powitać czwartek. Tego dnia zrobi się wyraźnie chłodniej. Na południowym wschodzie kraju będzie 16 stopni, zaś w centrum około 19 st. C. Najcieplejszym rejonem w ciągu dnia będzie natomiast północny wschód, gdzie można liczyć na temperatury do 25 stopni Celsjusza. Dzień będzie pochmurny, z przelotnymi opadami deszczu oraz możliwymi burzami lokalnie na wschodzie. Wiatr będzie słaby i umiarkowany, miejscami porywisty. Podczas burz może w porywach osiągać prędkość do 65 km/h. Powrót ciepła pod koniec tygodnia Czwartkowe ochłodzenie ograniczy się tylko do tego dnia i piątek będzie cieplejszy. Tego dnia termometry pokażą od 20 do 25 stopni Celsjusza. Chłodniej będzie jedynie na terenach podgórskich: od 18 do 21 stopni. Pogoda będzie zbliżona do tej z poprzednich dni, czyli pochmurna, z przelotnymi opadami deszczu oraz lokalnymi burzami na południu, podczas których może powiać w porywach do 65 km/h. Weekend jak cały tydzień Zachmurzenie, przelotne opady deszczu oraz miejscowe burze utrzymają się również w sobotę i niedzielę. W pierwszy i drugi dzień weekendu cały czas będzie ciepło, z temperaturami od 21 do 26 st. C w większości Polski. Nieco chłodniej będzie nad morzem oraz na terenach podgórskich, gdzie będzie od 19 do 21 stopni. Wiatr będzie słaby i umiarkowany, podczas burz może osiągać w porywach prędkość do 60 km/h. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!