Okazuje się, że wcale nie jest tak ciężko… odnaleźć nieodkryte. Są jeszcze miejsca na świecie, o których możemy usłyszeć tylko z relacji tubylców lub osób ze specjalnym pozwoleniem. Poznaj najciekawsze miejsca zakazane dla turystów! Jaskinia Altamira w Hiszpanii Nawet nieopodal zagłębia turystycznego, w jednym z najczęściej odwiedzanych krajów Europy, można trafić na miejsca zamknięte na cztery spusty. Santillana del Mar to średniowieczne miasto w hiszpańskiej Kantabrii pełne urokliwych uliczek i kamienistych domów. Wokół tej miejscowości znajduje się wiele turystycznych atrakcji, a jedną z nich jest... zakazana jaskinia Altamira. Znana jest ze swoich charakterystycznych rysunków, należącymi do kultury magdaleńskiej, jednej z kultur późnego paleolitu, którą z kolei datuje się na 18-11 tysięcy lat wstecz. Malunki przedstawiają ówczesną faunę i florę. Jak to możliwe, że miejsce idealne do zwiedzania dla przyjezdnych jest niedostępne? Jaskinia została odkryta w 1868 roku, ale dopiero sto lat później zyskała na popularności. W 1977 roku została zamknięta dla odwiedzających z powodu szkód, do których doprowadziły liczne odwiedziny zainteresowanych. Wydychany dwutlenek węgla, ciepło i wilgoć, a nawet pył odzieżowy okazały się destrukcyjne dla starożytnych malowideł. W 1982 roku ponownie otwarto jaskinię, ale ograniczono wejścia odwiedzających do kilku osób dziennie. Czas oczekiwania na dostęp do jaskini wynosił nawet trzy lata. W 2001 roku wejść do jaskini mogli już tylko naukowcy i konserwatorzy, natomiast siedem lat później została zbudowana replika jaskini dostępna dla turystów. Jaskinia Lascaux we Francji Podobną historię ma wszystkim dobrze znana z nauki historii w szkole jaskinia Lascaux. Rysunki naskalne w Lascuax zostały odkryte w 1940 roku, a pierwsi turyści uzyskali do nich dostęp osiem lat później. Prace badawcze trwały natomiast jeszcze przez dziesiątki lat. Podobnie jak malunki hiszpańskie, te we francuskiej jaskini również pochodzą z paleolitu. Przedstawiają głównie konie i inne zwierzęta kopytne. Jaskinia została zamknięta dla odwiedzających w latach 60. dwudziestego wieku z podobnych powodów jak ta w hiszpańskiej Kantabrii. Dwutlenek węgla wydychany przez turystów zaczął być szkodliwy dla barwników, a na ścianach zaczęły pojawiać się grzyby i pleśń. I znów, tak jak w przypadku jaskini Altamira, w Lascaux wybudowano replikę dla gości, a w jej oryginalnej wersji wciąż prowadzone są kosztowne badania. Wyspa węży w Brazylii Jednym z najbardziej restrykcyjnych miejsc na świecie jest brazylijska wyspa węży Ilha da Queimada Grande. To dlatego, że jest to bardzo niebezpieczna lokalizacja, z której można już nie wrócić... Wyspa jest całkowicie odcięta od cywilizacji i nie mieszka tam aktualnie żaden człowiek. Krąży jedynie legenda na temat latarnika i jego rodziny, którzy w okolicy lat 1900-1920 mieli zginąć od jadowitych ukąszeń węży. Dziś latarnia działa automatycznie i jest nadzorowana przez brazylijską marynarkę wojenną. To właśnie wojskowi pilnują wyspy, ponieważ ta stanowi zagrożenie nie tylko dla ludzi, ale także jej gadzich mieszkańców. Obecnie gatunek Bothrops insularis jest zagrożony, dlatego musi przebywać pod ścisłą ochroną. Jednocześnie jadem węży interesują się nie tylko naukowcy, którzy jako jedyni mają wstęp na wyspę, ale także kłusownicy. Oferty na czarnym rynku za jednego węża zaczynają się od kwoty 10 tysięcy dolarów. Fenomen wyspy Sentinel Teoretycznie wyspa Sentinel Północny należy do Indii, ale jej mieszkańcy są w pełni niezależni. O wyspie zrobiło się głośniej, kiedy w 2018 roku zamordowany został tam Amerykanin. Był to człowiek, który potajemnie wybrał się na tę wyspę, by namawiać tubylców do przyjęcia religii chrześcijańskiej. Surowy zakaz podróży na Sentinel oraz w jej okolice do pięciu km obowiązuje natomiast od 2006 roku. Wyspa otoczona jest bogatą rafą koralową, ale nie wiadomo za wiele o faunie i florze lądowej. Mieszkańcy odcięci są od lat od świata zewnętrznego i mocno strzegą swojego terytorium. Sentinelczycy to prawdopodobnie lud przybyły z Afryki, a jego język pozostaje niezrozumiały. Być może dzięki izolacji od innych narodów język ten jest jednym z najstarszych na świecie. Zagadką pozostaje to, czy w przyszłości dowiemy się czegoś więcej na temat tajemniczego narodu Sentinelczyków. Każde próby kontaktu z zewnątrz kończą się wystrzeleniem strzał z łuków tubylców. Wyspa Morgan w Stanach Zjednoczonych Kolejna wyspa i kolejne śmiertelne niebezpieczeństwo. Tym razem spowodowane w sposób całkowicie nienaturalny przez człowieka. W 1979 roku do Karoliny Południowej drogą lotniczą przybyły zapakowane w wielkie pudła wrzeszczące małpy. Dzień później zostały załadowane na łodzie i wysłane na niezamieszkałą wyspę Morgan. Teren jest całkowicie niedostępny dla turystów, ponieważ małpy mogą być niebezpieczne dla człowieka, a także stanowią materiał do badań dla przemysłów farmaceutycznych. Zwierzęta zostały wysiedlone z Puerto Rico po zarażeniu ich groźnym dla ludzi wirusem. Jedynymi osobami, które mogą dostać się na wyspę, są specjalnie oddelegowani i przeszkoleni naukowcy. Niebiańska Plaża w Tajlandii Zadeptywanie przez turystów miejsc, które znane są nam z popularnych filmów i seriali, to już przykra norma, z którą mierzymy się od lat. Podobnie było w przypadku przepięknej tajskiej plaży nad zatoką Maya Bay znanej z filmu z Leonardem DiCaprio z 2000 roku o tytule "The Beach" (tłum. "Plaża"). Codzienne tłumy przyczyniły się do naruszenia rafy koralowej, wyginięcia czarnopłetwych rekinów czy po prostu zaśmiecania ekosystemu. Po 18 latach od premiery filmu, za namową naukowców, władze Tajlandii zdecydowały się na zamknięcie plaży. W 2022 roku ponownie ją otwarto, ale na specjalnych zasadach. Zmniejszono liczbę odwiedzających, a do zatoki nie mogły wpływać żadne łodzie z turystami, ani nurkowie. W 2023 roku plażę ponownie zamknięto... ale tym razem tylko na czas pory monsunowej, a więc jednie w sierpniu i wrześniu. Zasady te mają panować co roku, więc przez 10 miesięcy w roku można już odwiedzać plażę, oczywiście trzymając się radykalnych zasad. Powyższe miejsca to tylko jedne z najciekawszych przykładów miejsc niedostępnych dla turysty, ponieważ takich lokalizacji mogą być niezliczone liczby! Wiele z nich to oczywiście ściśle tajne bazy i tereny wojskowe, a także lokacje, w których dane kraje ukrywają swoje wieloletnie sekrety. Nie dostaniemy się ani do Strefy 51 w USA, ani do tajnych archiwów Watykanu, które podobno mają... 80 km półek.