Unia bez sensacji
Dokładnie rok temu Polska weszła do Unii Europejskiej. Dwanaście miesięcy temu byliśmy pełni wielkich nadziei, ale i dużych obaw. Dziś można powiedzieć, że zarówno jedne, jak i drugie były nieco na wyrost.
Nie sprawdziły się katastroficzne przepowiednie niektórych sceptyków, którzy wieszczyli, że po wejściu do UE w Polsce będzie już tylko coraz gorzej. Ale diametralnej zmiany na lepsze też nie było, choć polski rząd ma na ten temat inne zdanie.
- Wygraliśmy silniejszą pozycję międzynarodową, zarówno w polityce, jak i gospodarce. Zyskaliśmy nowe impulsy rozwojowe, które dotyczą oczywiście w różnym stopniu różnych dziedzin gospodarczych, ale nie przychodzi mi na myśl żadna dziedzina gospodarki, która na wejściu do Unii nie skorzystała - powiedział kilka dni temu Marek Belka.
Premier mówił jednak głównie o zmianach w skali makro, podczas gdy przeciętny Polaki nawet nie odczuł tego, że jest już w Unii. Jak wynika z przeprowadzonego w marcu sondażu TNS OBOP, blisko trzy czwarte polskiego społeczeństwa (73 proc.) nie odczuwa, żeby ich życie zmieniło się po 1 maja ubiegłego roku.
A jednak jest kilka zmian, które odczuwamy na co dzień. Są też grupy społeczne, które szczególnie na wejściu do Unii zyskały.
Europa stoi otworem
Na granicach w państwach należących do Unii Europejskiej nie ma już kontroli celnych. Podróżujemy mając tylko dowód osobisty w kieszeni. Co prawda tych, którzy posiadają jeszcze dowód z zieloną okładką. mogą ciągle na niektórych granicach spotkać niemiłe niespodzianki, ale z "nowym" dowodem nie powinno być już żadnych problemów.
Rolnicy liczą zyski
Na wejściu do UE najwięcej zyskali chyba polscy rolnicy. Mogą się oni ubiegać się o dopłaty i pomoc finansową, w tym preferencyjne kredyty. Wprawdzie przygotowanie dokumentacji nie jest prostą sprawą, jednak Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa zorganizowała lokalne oddziały, w których wykwalifikowani pracownicy mają pomagać rolnikom.
W grudniu zeszłego roku wypłacono pierwsze dopłaty bezpośrednie. Prawie półtora miliona gospodarstw otrzymało w sumie 1,356 mld euro. Średnio za każdy hektar rolnikowi przysługuje około 500 zł. Są wśród nich rekordziści, którzy jednorazowo otrzymali nawet kilka milionów złotych. Według obliczeń, rolnicy dzięki dopłatom zarabiają średnio o 50 proc. więcej niż przed przystąpieniem do Unii.
Samochód dla każdego
Po wejściu Polski do Unii Europejskiej ruszyła z Zachodu lawina używanych aut. Wyobrażenie o skali tego importu daje proste porównanie: w maju 2004 roku w jednym tylko urzędzie celnym w Gdyni złożono 4 tys. deklaracji akcyzowych, podczas gdy w miesiąc wcześniej - zaledwie 200. Jedni narzekają, że fala używanych aut zepsuła polski rynek motoryzacyjny, inni cieszą się, że używane auta w Polsce dzięki temu staniały i że znacznie łatwiej niż kiedyś pozwolić sobie na dobry zachodni samochód.
Leczenie i praca za granicą
Polacy nie potrzebują już dodatkowego ubezpieczenia w krajach UE - wystarczy formularz wydawany przez Narodowy Fundusz Zdrowia. To Fundusz ma zapłacić za pomoc medyczną w nagłych przypadkach. Leczenie za granicą opłacone jest ze składki, jednak nie ma co liczyć na darmowe wykonanie planowych zabiegów.
Niestety nie wszystkie państwa UE otworzyły swoje rynki pracy dla Polaków. Kraje, do których można wyjechać i szukać pracy to: Wielka Brytania, Szwecja, Czechy, Estonia, Litwa, Łotwa, Słowacja, Słowenia, Węgry, Cypr, Irlandia. Z możliwości zatrudnienia w tych państwach skorzystało już wielu Polaków. Pozostałe państwa UE wprowadziły ograniczenia, jednak w ciągu kilku lat będą musiały otworzyć rynki pracy.
Przyszłość
Polska wynegocjowała najwięcej okresów przejściowych. Dlatego najbliższe lata mogą będą ciężkie dla wielu gałęzi przemysłu. Firmy farmaceutyczne mają jeszcze 2 lata na dostosowanie się do wymogów Unii i mimo, że chcą już rozpocząć przygotowania, to jednak narzekają na brak odpowiednich przepisów.
Na rynku mieszkaniowym też nie zabraknie zmian. W roku 2006 zacznie obowiązywać dyrektywa zmuszająca kraje członkowskie do oszczędzania energii, która zakłada wprowadzenie obowiązkowego posiadania świadectw energetycznych przy sprzedaży mieszkań lub domów.
Do początku 2009 roku Polska musi też mieć zgromadzone zapasy ropy naftowej, które wystarczą nam na 90 dni. Producenci zwiększają teraz rocznie zapasy o 2 proc. Jednak nie posiadamy jeszcze wystarczającej ilości zbiorników mogących pomieścić taką ilość paliwa.
A za opóźnienia w wywiązywaniu się z unijnych terminów Polska będzie płacić. Już dzisiaj wiadomo, że poniesiemy karę finansową za brak dostępu do numeru alarmowego 112.
Polacy są jednak z pierwszego roku członkostwa w UE zadowoleni. Tak przynajmniej wynika z sondaży, które wskazują, że obecnie w naszym kraju jest najwięcej zwolenników UE od połowy lat 90. Marcowe badanie TNS OBOP pokazuje, że pozytywnie ocenia członkostwo naszego kraju w Unii Europejskiej ocenia 57 proc. Polaków .