Tysiące interwencji, ranni i sporo zniszczeń. Strażacy podsumowali weekend
To był wyjątkowo ciężki weekend dla strażaków. Gwałtowne burze, które przetoczyły się przez kilka województw, spowodowały wiele zniszczeń. Tylko z tego powodu odnotowano ponad dwa tysiące zgłoszeń. W niedzielę najgorzej było w Wielkopolsce. Tam upadające gałęzie i konary zraniły dwie młode osoby.

Przez cały weekend duża część Polski zmagała się z burzami. Z łącznie 3974 interwencji strażaków w sobotę i niedzielę 2177 było związanych z usuwaniem skutków frontu burzowego - poinformowała Państwowa Straż Pożarna. Z tej liczby 1712 interwencji dotyczyło skutków silnego wiatru, 336 opadów deszczu, a 99 przyborów wody. W poniedziałek rano strażacy podsumowali minione dwa dni.
Ponad 700 interwencji w niedzielę
Tylko w niedzielę strażacy otrzymali 728 zgłoszeń związanych z usuwaniem skutków silnego wiatru i opadów deszczu - poinformował st. bryg. Karol Kierzkowski, rzecznik prasowy komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej.
Najwięcej zgłoszeń pochodziło z województw: wielkopolskiego (170), podkarpackiego (78), lubuskiego (60), dolnośląskiego (50), lubelskiego (48) oraz zachodniopomorskiego (46).
Jak napisał Karol Kierzkowski na swoim profilu w serwisie X, akcje strażaków koncentrowały się głównie na usuwaniu przewróconych drzew i gałęzi z dróg oraz budynków oraz wypompowywaniu wody z zalanych terenów.
W Wielkopolsce doszło też do dwóch niebezpiecznych zdarzeń spowodowanych przez lokalne burze. W miejscowości Siedlisko w powiecie czarnkowsko-trzcianeckim konar drzewa spadł na przejeżdżający poniżej samochód. Ranna została 18-letnia kobieta, którą przetransportowano do szpitala.
Do podobnego niebezpiecznego zdarzenia doszło również w Poznaniu. Na ulicy Kobylepole gałąź spadłą na jadący samochód. Lekko ranny został 11-letni chłopiec, któremu udzielono pomocy medycznej.
Z kolei w Siekierkach Wielkich w powiecie poznańskim spadające drzewo uszkodziło część dachu świetlicy szkolnej. Na szczęście nikt przy tym nie ucierpiał.
Po męczącym weekendzie w poniedziałek strażacy nie będą mogli jeszcze odetchnąć z ulgą. w Poniedziałek niebezpieczne burze wrócą w wielu miejscach.
Gdzie jest burza w poniedziałek? Przejdą z zachodu na wschód
Początek tygodnia jest zdecydowanie chłodniejszy: w poniedziałek nigdzie nie będzie cieplej niż 18 stopni Celsjusza. Pogoda jeszcze się nie uspokoi.
Burz można się spodziewać w centralnym pasie kraju. Zaczną się one tworzyć jeszcze przed południem i z czasem przemieszczą się z zachodu na wschód - prognozuje Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej.
Burzom mogą towarzyszyć deszcze do 10-15 litrów wody na metr kwadratowy i lokalne silniejsze podmuchy wiatru do 65 km/h. Lokalnie może też padać grad.
-----