Prezydent Andrzej Duda podpisał w środę ustawę budżetową na 2024 roku i skierował ją w trybie kontroli następczej do Trybunału Konstytucyjnego. Zgodnie z Konstytucją RP głowa państwa miał siedem dni albo na złożenie podpisu, albo skierowanie jej do Trybunału Konstytucyjnego. Termin upływał 1 lutego. Donald Tusk: Pieniądze trafią do ludzi, nic tego nie zatrzyma Na decyzję prezydenta błyskawicznie zareagował premier. "Budżet podpisany i o to chodziło. Reszta bez znaczenia. Pieniądze trafią do ludzi, nic tego nie zatrzyma" - napisał w mediach społecznościwiowych Donald Tusk. Dzień wcześniej szef rządu podczas konferencji prasowej powiedział, że "gdyby prezydent Andrzej Duda na życzenie Jarosława Kaczyńskiego w jakikolwiek sposób próbował blokować wypłaty pensji ludziom, to może razem z koalicjantami podejmiemy natychmiastową decyzję o skróceniu kadencji parlamentu i rozpisanie nowych wyborów". - Nie sądzę, żeby prezydent zdecydował się na taki ruch. To byłby ruch irracjonalny. Wiem, że to jest druga i ostatnia kadencja pana prezydenta, więc być może nie przejmuje się opinią publiczną, ale nie wygląda mi na człowieka, który chciałby dokuczyć tym, którzy czekają na podwyżki - dodał lider Platformy Obywatelskiej. Prezydent zdecydował ws. ustawy budżetowej. W tle spraw Kamińskiego i Wąsika Kancelaria Prezydenta przekazała w środę, że Andrzej Duda podpisał ustawę budżetową oraz dwie inne, ale "z uwagi na wątpliwości związane z prawidłowością procedury uchwalenia ww. ustaw tj. brakiem możliwości udziału w pracach Sejmu nad tymi ustawami przez posłów Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, Prezydent zdecydował o skierowaniu powyższych ustaw, w trybie kontroli następczej do Trybunału Konstytucyjnego, celem zbadania ich zgodności z Konstytucją". Zapowiedziano, że prezydent będzie podejmował analogiczne decyzje "w przypadku uniemożliwienia posłom wykonywania ich mandatu, pochodzącego z wyborów powszechnych". Co zakłada ustawa budżetowa? Ustawa budżetowa na 2024 r. zakłada, że deficyt ma wynieść nie więcej niż 184 mld zł, a deficyt środków europejskich ustalono na 32,5 mld zł. W uzasadnieniu do ustawy wskazano, że biorąc pod uwagę plany finansowe pozostałych jednostek sektora finansów publicznych, prognozowany deficyt sektora finansów - według metodyki unijnej - wyniesie w tym roku 5,1 proc. PKB. Dochody państwa mają wynieść blisko 682,4 mld zł, w tym wpływy z podatków prawie 603,9 mld zł. Ustalony limit wydatków na ten rok wynosi blisko 866,4 mld zł. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!