Jest tylko ośmiu polityków, głównie z PO i PiS, z którymi Polacy wiążą swoje nadzieje na przyszłość. Są to: Donald Tusk - 19 proc. wskazań respondentów, Lech Kaczyński - 4 proc., Zbigniew Ziobro - 3 proc., Jarosław Kaczyński, Kazimierz Marcinkiewicz, Bronisław Komorowski i Waldemar Pawlak - po 2 proc. oraz Radosław Sikorski - 1 proc. 7 proc. ankietowanych przez GfK Polonia wybrało odpowiedź - "inny", 9 proc. - "nie wiem", natomiast aż 58 proc. uczestników sondażu "Rz" uznało, iż - "nie ma takiego polityka", z którym wiążą największe nadzieje na przyszłość. Badania przeprowadzono 25 - 27 kwietnia br. na próbie 975 osób. Pytani mogli wskazać trzech polityków. - Tak źle jeszcze nie było - mówi "Rz" prof. Kazimierz Kik, politolog z Uniwersytetu Humanistyczno-Przyrodniczego w Kielcach. - To żółta kartka dla całej klasy politycznej - akcentuje profesor. Komentując uzyskanie 19 proc. wskazań przez premiera Tuska, politolog zaznacza, iż należy ten wynik rozpatrywać w kontekście 58 proc. ludzi, którzy w ogóle odrzucają klasę polityczną. - Tusk jest tym rakiem, który na bezrybiu może uchodzić za rybę - śmieje się Kik. Choć przyznaje, że szef rządu swoim wynikiem nokautuje pozostałych polityków. Na liście utworzonej przez uczestników sondażu nie pojawiło się nazwisko żadnego polityka lewicy. - Wcale mnie to nie dziwi - mówi prof. Kik. - Po okresie rządów Leszka Millera i Marka Belki wyborcy zrozumieli, że w Polsce lewicy po prostu nie ma - dodaje rozmówca "Rzeczpospolitej".