Straż marszałkowska przeprasza posłankę PiS. "Wyrazy ubolewania"

Artur Pokorski

Oprac.: Artur Pokorski

emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Lubię to
like
Zły
angry
335
Udostępnij

Szef straży marszałkowskiej złożył "wyrazy ubolewania" z powodu przypisania posłance PiS Katarzynie Sójce użycia przemocy podczas wydarzeń sprzed Sejmem, do których doszło 7 lutego. Wcześniej była minister zdrowia została oskarżona przez formację o naruszenie nietykalności cielesnej jej funkcjonariuszy, gdy politycy opozycji próbowali wprowadzić do parlamentu Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika.

Posłanka PiS Katarzyna Sójka. Zdj. ilustracyjne
Posłanka PiS Katarzyna Sójka. Zdj. ilustracyjneJacek Dominski/Reporter

Sprawa dotyczy wydarzeń z 7 lutego, czyli próby wejścia na teren Sejmu dwóch polityków PiS: Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Wcześniej - decyzją Szymona Hołowni - odebrano im legitymacje poselskie. Marszałek powoływał się na skazujący wyrok sądu, który - jak tłumaczył - spowodował wygaśnięcie ich mandatów.

- Raport i identyfikacja uczestników tego zdarzenia, nie pozostawia moim zdaniem żadnych wątpliwości. Straż marszałkowska wskazała siedmioro posłów PiS, którzy w ewidentny sposób szarpali, strażników marszałkowskich, popychali ich, w niektórych przypadkach podduszali - powiedział we wtorek marszałek Sejmu Szymon Hołownia, wymieniając jako jedną z uczestniczek właśnie Sójkę. 

Katarzyna Sójka reaguje. Apel do Szymona Hołowni

Posłanka zareagowała na te słowa w sieci, domagając się "natychmiastowego sprostowania". W środę - już z sejmowej mównicy - była minister zdrowia po raz kolejny zwróciła się do marszałka.

- Chcę, aby szeroko pan sprostował kłamliwe pomówienia dotyczące naruszenia zdrowia strażników (...), powiedział, że nie było takiej sytuacji. Nie brałam udziału w tych wydarzeniach. Zostałam kłamliwie zniesławiona - zapewniała.

Hołownia odniósł się do tych słów i zaznaczył, że raport, który pierwotnie otrzymał, zawierał nazwisko poseł. Okazało się jednak, że była to pomyłka straży marszałkowskiej. - Dziś rano komendant przyszedł do mojego gabinetu, aby przeprosić, bo podczas identyfikacji pomylono Katarzynę Sójkę z Agnieszką Górką, która brała udział w tym zdarzeniu - powiedział.

Sprawa Katarzyny Sójki. Straż Marszałkowska przeprasza

Po południu na oficjalnym koncie Sejmu na platformie X opublikowano pismo skierowane do Sójki. Jego autorem jest komendant Straży Marszałkowskiej podinsp. Michał Sadoń, który "wyraził ubolewanie, że nazwisko pani poseł zostało omyłkowo wymienione w gronie parlamentarzystów, którzy w rażący sposób naruszyli porządek na terenie pozostającym w zarządzie Kancelarii Sejmu 7 lutego 2024 roku".

W piśmie tłumaczył, że pomyłka była wynikiem błędnej interpretacji filmów zarejestrowanych przez monitoring, ale po "wnikliwej analizie" funkcjonariusze straży stwierdzili, że chodziło o inną parlamentarzystę.  Jak przekazał komendant, z nagrań wynika, że poseł Sójka "nie popełniła podczas wspomnianych zdarzeń żadnego czynu noszącego znamiona fizycznej lub słownej agresji" wobec funkcjonariuszy.

***

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

Video Player is loading.
Current Time 0:00
Duration -:-
Loaded: 0%
Stream Type LIVE
Remaining Time -:-
 
1x
    • Chapters
    • descriptions off, selected
    • subtitles off, selected
      reklama
      dzięki reklamie oglądasz za darmo
      Sienkiewicz w "Graffiti": Takich pieniędzy, jakie telewizja uzyskiwała za PiS-u, nie będzie miała
      Sienkiewicz w "Graffiti": Takich pieniędzy, jakie telewizja uzyskiwała za PiS-u, nie będzie miałaPolsat NewsPolsat News
      Przejdź na