Sprawa Macierewicza trafiła do prokuratury. "15 stron"
Adam Bodnar potwierdził, że przewodniczący komisji ds. badania wpływów rosyjskich i białoruskich gen. Jarosław Stróżyk złożył do prokuratury zawiadomienie dotyczące Antoniego Macierewicza i programu Karkonosze. Prokurator Generalny zdradził, że zawiadomienie ma 15 stron "dowodów i wskazówek" w sprawie. Podjęcie tego kroku w ubiegłym miesiącu zapowiedział generał.
Prokurator Generalny Adam Bodnar w poniedziałek w TVP Info był pytany, czy do prokuratury trafiło już doniesienie na Antoniego Macierewicza od komisji ds. badania rosyjskich i białoruskich wpływów.
- Tak trafiło, rozmawiałem dziś z gen Stróżykiem, który poinformował mnie, że wysłał zawiadomienie do Prokuratora Krajowego Dariusza Korneluka. To jest zawiadomienie dotyczące tego, co było wskazane przy ogłoszeniu raportu komisji, czyli art 129 kk. Konkretnie, o historie, która była tytułowana "akcja Karkonosze". Chodziło o zakup wspólnie z innymi państwami samolotu, który służy do tankowania w powietrzu, co decyzją pana Macierewicza zostało ucięte - powiedział Bodnar.
Generał Stróżyk poinformował go - jak relacjonował Bodnar - że zawiadomienie jest kompleksowe, liczy 15 stron dowodów i wskazówek, jakie konkretnie dowody należałoby pozyskać.
Adam Bodnar powiedział - zastrzegając, że decyzja należy do prokuratorów - że jeśli zawiadomienia jest tak poważne, zazwyczaj podejmowana jest decyzja o wszczęciu postępowania.
Sprawa Antoniego Macierewicza w prokuraturze. Poseł PiS reaguje
Szef SKW generał Jarosław Stróżyk, przedstawiając w październiku raport komisji do spraw badania wpływów rosyjskich i białoruskich, poinformował, że dokumenty w sprawach dotyczących Antoniego Macierewicza zostaną przekazane prokuraturze.
Macierewicz został zapytany na konferencji prasowej m.in. o wycofanie się z programu Karkonosze. W jego ocenie, było to "absolutnie konieczne". - Ze względu na cenę, jak i na to, że w konsekwencji tą strukturą decydowaliby nasi sojusznicy, a nie my. My byśmy tylko mogli dodatkowo z niej korzystać. Bez sensu. Taka była moja decyzja w tamtej sprawie i uważam, że była absolutnie słuszna - wyjaśnił.
Bodnar przypomniał, że prokuratura zajmuje się już doniesieniami, które wpłynęły od komisji, która badała prace podkomisji smoleńskiej Antoniego Macierewicza.
----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!