Sejm opowiedział się w czwartek przeciwko uchwale Senatu o odrzucenie nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji oraz ustawy abonamentowej, która zakłada rekompensatę w wysokości 1,95 mld zł w 2020 r. dla TVP i Polskiego Radia. Wcześniej lider PO Borys Budka i kandydatka tej partii na prezydenta Małgorzata Kidawa-Błońska apelowali do przedstawicieli PiS, aby nie odrzucać uchwały Senatu, a zaoszczędzone w ten sposób 2 mld zł przeznaczyć na dofinansowanie służby zdrowia i walkę m.in. z chorobami nowotworowymi. "Haniebna ustawa" Na poniedziałkowej konferencji prasowej w Sejmie posłanka Marzena Okła-Drewnowicz (KO) zwróciła uwagę, że nowotwory są najczęstszą przyczyną przedwczesnych zgonów w Polsce i zaapelowała do prezydenta Andrzeja Dudy o zawetowanie nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji. Posłanka nazwała ją "haniebną ustawą, która przekazuje "TVPiS" pieniądze, które mogły być przeznaczone dla tych ludzi, którzy chorują na nowotwory". Halicki dodał, że prezydenckie weto do nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji jest potrzebne, mimo że 2 mld zł są, jak ocenił, "kroplą w morzu potrzeb". "Nie jesteśmy bezczynni, nie zostawimy Polaków bez pomocy w kwestiach leczenia i profilaktyki, a także wdrażania najnowocześniejszych metod, o czym mówiliśmy także w kampanii do europarlamentu, stawiając walkę z rakiem, obok polityki klimatycznej, jako najważniejsze wyzwanie cywilizacyjne" - przekonywał europoseł. Poinformował, że od początku marca w Parlamencie Europejskim będzie funkcjonować specjalna komisja ds. walki z nowotworami. "Mam nadzieję, że będziemy kwestię walki z rakiem skutecznie realizować także na poziomie europejskim" - podkreślił. Halicki dodał, że w Polsce muszą powstać m.in. ośrodki, które w każdym powiecie będą prowadzić skuteczne leczenie oraz profilaktykę. Okła-Drewnowicz przekonywała, że do walki z nowotworami potrzebne są "specjalny program i ekstra środki", aby podwyższyć poziom profilaktyki i wyleczalności. Posłanka stwierdziła, że gdyby prezydent zawetował ustawę, "uratowałby tysiące polskich obywateli, którzy cierpią na nowotwory". "Nie ma takiego programu" Halicki, pytany o opinie o populistycznym charakterze postulatu opozycji oraz o rządową Narodową Strategię Onkologiczną (NSO), stwierdził, że "nie ma takiego projektu i takiego programu". "To, że kilka dni temu odbyło się w tej sprawie spotkanie, nie oznacza, że istnieje realny program związany z finansowaniem" - zaznaczył. "Jeżeli prezydent dzisiaj podpiszę tę ustawę, to jest wyrok dla kilku tysięcy osób, taka jest waga tego podpisu" - stwierdził polityk. Ocenił, że propozycja Senatu byłaby "realnym wsparciem onkologii, która boryka się dzisiaj z bardzo dużymi problemami". Rzecznik prezydenta Błażej Spychalski podkreślił, że Andrzej Duda "ma 21 dni na podjęcie decyzji o podpisaniu się pod nowelizacją". Spychalski powiedział, że "byłoby dobrze, gdyby politycy PO pamiętali o uchwalonej niedawno inicjatywie prezydenta - Narodowej Strategii Onkologicznej". "Dzięki Strategii zostanie dodatkowo przeznaczone 5 mld zł na kwestie związane z onkologią" - zaznaczył. Według Spychalskiego NSO to dokument bardzo rozbudowany, do którego podjęto już odpowiednią uchwałę Rady Ministrów. "Dobrze by było, gdyby politycy także z PO zapoznali się z NSO, ponieważ jest to bardzo ważny, fundamentalny dokument dla polskiej onkologii, o czym mówią przede wszystkim lekarze onkolodzy i fachowcy, którzy nad nim pracowali" - podkreślił Spychalski. Narodowa Strategia Onkologiczna, jak podaje resort zdrowia, jest tzw. cancer planem, czyli kompleksowym programem walki z rakiem. "Strategia jest odpowiedzią na wzrost zachorowań na choroby nowotworowe w Polsce. NSO wytycza kierunki rozwoju systemu opieki zdrowotnej w zakresie onkologii, wskazując na 5 obszarów strategicznych, kluczowych dla poprawy skuteczności terapii onkologicznych i dostosowania rozwiązań systemowych do potrzeb pacjentów z chorobą nowotworową" - informuje ministerstwo zdrowia.