Zmień miejscowość
Popularne miejscowości
- Białystok, Lubelskie
- Bielsko-Biała, Śląskie
- Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
- Gdańsk, Pomorskie
- Gorzów Wlk., Lubuskie
- Katowice, Śląskie
- Kielce, Świętokrzyskie
- Kraków, Małopolskie
- Lublin, Lubelskie
- Łódź, Łódzkie
- Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
- Opole, Opolskie
- Poznań, Wielkopolskie
- Rzeszów, Podkarpackie
- Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
- Toruń, Kujawsko-Pomorskie
- Warszawa, Mazowieckie
- Wrocław, Dolnośląskie
- Zakopane, Małopolskie
- Zielona Góra, Lubuskie
SN: Ostateczna kara dożywocia za zabicie pięciorga najbliższych
Ostateczna jest już kara dożywocia dla Dariusza P. skazanego za podpalenie domu w Jastrzębiu-Zdroju i zabicie w ten sposób żony i czworga dzieci. W środę Sąd Najwyższy oddalił kasację wniesioną w tej sprawie przez obrońcę skazanego.
Na mocy prawomocnego wyroku Sądu Apelacyjnego w Katowicach sprzed roku o warunkowe zwolnienie skazany będzie mógł ubiegać się najwcześniej po 35 latach, czyli wyjdzie na wolność najwcześniej w marcu 2049 r. Będzie miał wtedy 77 lat.
Obrona w kasacji wskazywała m.in. na konieczność przeprowadzenia w sprawie dodatkowej opinii biegłych z zakresu pożarnictwa i zbadanie - należycie nie rozważanej dotychczas zdaniem obrony - hipotezy pożaru w wyniku zwarcia instalacji elektrycznej.
"Nie można podzielić poglądu, że sąd apelacyjny ocenił zarzuty w sprawie w sposób dowolny i pobieżny" - mówiła w uzasadnieniu oddalenia tej kasacji sędzia SN Małgorzata Gierszon. Dodała, że już przy pierwszych oględzinach miejsca tragedii dokonanych jeszcze w dniu pożaru, przeprowadzający te oględziny specjaliści nie mieli wątpliwości, że doszło do podpalenia.
Do pożaru doszło w 2013 r. Zginęła w nim żona i czworo dzieci P., ocalał jedynie najstarszy syn. Według sądu, P. zabił, bo chciał uzyskać pieniądze z ubezpieczenia i uwolnić się od rodziny. Został zatrzymany i aresztowany w marcu 2014 r. Gliwicka prokuratura zarzuciła mu zabójstwo pięciu osób oraz usiłowanie zabójstwa szóstej.
Powierzchnia pożaru była niewielka - ok. 15 m kw. Jego ognisko znajdowało się na piętrze domu jednorodzinnego, paliły się część schodów i szafa. Na miejscu zginęła 18-letnia najstarsza córka P., a czterolatka - w trakcie udzielania pomocy. Potem w szpitalach w Jastrzębiu Zdroju i Cieszynie zmarli kolejno: 10-letni chłopiec i 40-letnia matka dzieci oraz 13-letnia dziewczynka. Cała piątka spoczęła w jednym grobie na cmentarzu w Jastrzębiu Zdroju.
Wyrok I instancji zapadł w grudniu 2016 r. przed rybnickim wydziałem Sądu Okręgowego w Gliwicach. Sąd nie miał wątpliwości, że P. podłożył nocą ogień w kilku miejscach. Aby ogień mógł się łatwo rozprzestrzeniać, ułożył rząd poduszek z mebli ogrodowych. Aby zasugerować przypadkowy pożar, przeciął kabel zasilający, obok przewodu ułożył truchło myszy. Ustalenia te zasadniczo podtrzymał katowicki sąd apelacyjny.
Więcej na ten temat
Zobacz także
- Polecane
- Dziś w Interii
- Rekomendacje