SLD, UP i PSL popierają Kołodkę
To już niemal pewne - nowym ministrem finansów zostanie Grzegorz Kołodko. Choć premier ma oficjalnie przedstawić kandydaturę na szefa resortu finansów dopiero wieczorem, to wszystko wskazuje na to, że właśnie Kołodko obejmie ten urząd. Poparcia udzieliły mu kluby parlamentarne - Unii Pracy, Sojuszu Lewicy Demokratycznej oraz Polskiego Stronnictwa Ludowego. - Klub SLD jest przeczulony, aby jak najszybciej wychodzić z sytuacji kryzysu finansów publicznych. Profesor Kołodko udowodnił w przeszłości, konstruując programy, że taką umiejętność posiada - dodał. O godz. 17. rozpoczęło się w Belwederze spotkanie prezydenta z premierem na temat obsady stanowiska ministra finansów.
Grzegorz Kołodko, Jerzy Hausner, Andrzej Sopoćko i Witold Kozinski - to kandydaci na ministra finansów, powiedział wczoraj późnym wieczorem sekretarz generalny SLD, Marek Dyduch. Według niego, te nazwiska zostały przedstawione podczas wczorajszego spotkania premiera z szefami rad wojewódzkich SLD oraz kierownictwem klubu parlamentarnego Sojuszu i partii. Jak dodał sekretarz generalny, z najbardziej pozytywnym przyjęciem spotkały się kandydatury Kołodki i Hausnera.
Jerzy Jaskiernia powiedział, że podczas wczorajszego spotkania kierownictwa SLD z premierem najwięcej głosów padło za kandydaturą Kołodki. - Choć również kandydatura profesora Jerzego Hausnera miała swoich zwolenników, bo to jest doświadczony minister, który już zaprezentował pewne rozwiązania. Niemniej jednak uznano, że pewne doświadczenie, pewna linia rozwoju, którą prezentuje Grzegorz Kołodko może dobrze służyć aktualnej sytuacji - mówił szef klubu SLD.
- Umówiliśmy się, że zaraz po moim powrocie z Rygi będę miał spotkanie z panem premierem - powiedział Aleksander Kwaśniewski dziennikarzom w Rydze. - Nie wiem jaka jest kandydatura, rozumiem że pan premier z kandydatami rozmawia, czy rozmawiał. Jedno jest pewne Polska nie pozostanie bez ministra finansów - dodał prezydent.
Wszystko wskazywało na to, że wczoraj wieczorem - podczas spotkania prezydenta z premierem - poznamy nowego ministra finansów, ale niespodziewanie rozmowy odwołano. Odwołane lub podobno przesunięte na dzisiaj spotkanie prezydenta z premierem wskazuje najprawdopodobniej na to, że są duże rozbieżności między Aleksandrem Kwaśniewskim a Leszkiem Millerem co do następcy Marka Belki.
Według informacji nieoficjalnych, prezydent nie chce się zgodzić na kandydaturę Grzegorza Kołodki. Ten były minister finansów zasłynął z kontrowersyjnych wypowiedzi i wielu wywołanych sporów, między innymi z Leszkiem Balcerowiczem. Raczej negatywnie oceniają go również analitycy finansowi. Kołodko ma jednak również swoich zwolenników w "SLD-skich dołach", PSL i Samoobronie.
Jerzego Hausnera wolałby prezydent, a także niektórzy liberalnie nastawieni politycy SLD. Według nieoficjalnych informacji, to on ma większe szanse na stanowisko ministra finansów. Kto je jednak zajmie, okaże się dzisiaj.
Według szefa klubu PSL Zbigniewa Kuźmiuka, ludowcy "z dużym prawdopodobieństwem" poprą kandydaturę Grzegorza Kołodki na ministra finansów.
Kuźmiuk powiedział dzisiaj, że klub PSL nie zajmował się jeszcze tą sprawą. Ale - jak dodał - "niewątpliwie kandydatura Grzegorza Kołodki jest w klubie przyjmowana ze sporym zainteresowaniem".
- Z nazwiskiem pana profesora związane są duże sukcesy gospodarcze. Wprawdzie osiągnięte w trochę innych warunkach, ale jednak. Myślę, że gdyby doszło do głosowania to z dużym prawdopodobieństwem klub taką kandydaturę by poparł - podkreślił Kuźmiuk. Później wicepremier, minister rolnictwa Jarosław Kalinowski potwierdził, że Grzegorz Kołodko ma poparcie klubu PSL.
PO: nie jesteśmy fanami Kołodki
Platforma Obywatelska nie jest fanem kandydata na ministra finansów Grzegorza Kołodki, bo reprezentuje on nurt socjaldemokratyczny - oświadczył lider PO Maciej Płażyński. Ponadto Platforma martwi się stanem państwa. - Jako PO nie ukrywamy, że obawiamy się kandydatury prof. Kołodki - wtórował mu Donald Tusk.
Płażyński zaznaczył, że Platforma "raczej oczekiwała", iż ministrem finansów zostanie ktoś, kto "będzie mówił, że będzie twardo pilnował budżetu i finansów państwa". Tymczasem Kołodko "na pewno nie należy do twardych", bo ma "socjaldemokratyczny pomysł na finanse państwa".
Kołodko zyskuje, traci złoty
Gwałtownym spadkiem wartości złotego zareagowały rynki finansowe na informację o prawie pewnej nominacji Grzegorza Kołodki na ministra finansów. Za dolara trzeba średnio płacić 4,16 zł, a za euro 4,05 zł. Większy spokój panuje na giełdzie papierów wartościowych. Główny indeks idzie nawet delikatnie w górę.
Dzisiejsza rozbieżność miedzy rynkiem walutowym a papierów wartościowych może oznaczać, że giełda albo nie zdążyła jeszcze zareagować na wieści z politycznych salonów, albo że część inwestorów woli kupować akcje lub obligacje, pozbywając się złotówek.
Dla inwestorów najgorsza jest niepewność, bo jeśli widzą, że rząd radzi sobie z kryzysem, są także ufni wobec gospodarki. To jednak, że wyprzedają złotówki świadczy, że są nie przekonani do nowej, spodziewanej polityki fiskalnej Grzegorza Kołodki.
Lepper: Kołodko może uzyskać poparcie Samoobrony
Andrzej Lepper powiedział dzisiaj w Lublinie, że Grzegorz Kołodko uzyska poparcie Samoobrony, jeśli jako minister finansów będzie realizował swoje wcześniejsze zapowiedzi programowe. - Jego publikacje w "Trybunie" i innych dziennikach wskazują na to, że ma pomysły dobre, że jest to właśnie ta nowa, czy trzecia droga, ta którą my przedstawiamy jako Samoobrona. Jeżeli zostanie ministrem i podtrzyma swoje stanowisko w kwestiach finansowych, w kwestiach likwidacji Rady Polityki Pieniężnej, to na pewno poparcie Samoobrony uzyska - powiedział Lepper na konferencji prasowej.
Według Leppera, rezygnacja Marka Belki ze stanowiska ministra finansów to ucieczka. - Minister Belka uciekł jak szczur z tonącego okrętu, bo rząd tonie. Rząd kłamie, że sprawa finansów państwa idzie w dobrym kierunku. Wpływy do budżetu są mniejsze o około 30 proc. niż w ubiegłym roku - powiedział Lepper.
INTERIA.PL/RMF/PAP