Szymon Hołownia przyjechał do Pleszewa w ramach cyklu "Pod jedną flagą". W trakcie spotkania z mieszkańcami głos zabrał pan Zdzisław. Senior przyznał, że w 2023 roku przystąpił do programu wymiany tzw. kopciuchów i zainwestował w pompę ciepła oraz fotowoltaikę. Dzięki temu miał zaoszczędzić i zadbać o środowisko. - Uwierzyłem, zaufałem rządowi polskiemu. Trzeba było wyrzucić kopciucha, to było najważniejsze, żeby otrzymać dotację. Zrobiłem to wszystko zgodnie z planem. Okazało się, że moje szczęście trwało tylko do momentu, gdy dostałem rachunek za prąd. Nogi się zatrzęsły, ziemia się zapadła. W tysiącach złotych muszę płacić za mój prąd (...) Jestem goły i wesoły - powiedział. Senior pokazał Szymonowi Hołowni rachunki za prąd. "Jestem zrujnowany" - Wyłożyłem 50 tys. zł za fotowoltaikę. Dotację dostałem tylko na pompę ciepła. Oszczędności całego życia, pieniądze na "czarną godzinę" włożyłem, żebym miał lepsze życie i żeby było czyste powietrze. Nie tylko dla siebie, ale dla nas wszystkich to zrobiłem. Teraz ponoszę konsekwencje. Jestem zrujnowany. Moja emerytura... tak jakbym nie miał jej przez pół roku. Wszystko jest na rachunki - mówił rozżalony. Pan Zdzisław pokazał Szymonowi Hołowni rachunki za energię elektryczną. Do zapłaty było prawie dwa tys. złotych. - W domu jest 18 stopni Celsjusza, nie korzysta się z czajnika elektrycznego, z piekarnika - dodała bliska seniora. Senior pokazał rachunki za prąd. Hołownia o "radykalnej niesprawiedliwości" - Jestem w tej samej sytuacji, co pan - odpowiedział marszałek Sejmu. Doprecyzował jednak, że założył fotowoltaikę wcześniej, dzięki czemu "załapał się na stare zasady", dzięki czemu "kradną mu" mniej. - Też dopłacam do tego interesu, bo kiedyś myślałem, że będę miał wyzerowane rachunki - stwierdził. Zdaniem marszałka Sejmu obowiązujące zasady "są chore". - Pan jest dzisiaj w sytuacji, w której państwo potraktowało pana w sposób radykalnie niesprawiedliwy. To woła o pomstę do nieba - mówił. Przekazał, że rząd zatwierdził ustawę prosumencką, która za tydzień-dwa powinna trafić do Sejmu. - Ona te sprawy stawia z powrotem na nogi. Tylko pytanie, co będzie z takimi ludźmi jak pan, z ludźmi, którzy już są w takiej sytuacji - tłumaczył. Senior pokazał rachunki za prąd. Hołownia zaoferował pomoc Marszałek Sejmu poprosił seniora o przekazanie mu rachunków i dokumentów. - Porozmawiamy, zapytamy ministerstwo klimatu i środowiska, co taki człowiek, który zaufał państwu, włożył kilkadziesiąt tysięcy, żeby produkować zielony prąd, którego państwo potrzebuje, co taki człowiek ma zrobić, z jakiego programu ma skorzystać - zapewnił. - Nie udzielę panu dzisiaj odpowiedzi, bo nie jestem w tym ministerstwie i nie wiem tego aż tak dobrze. To, do czego się zobowiązuję, to wziąć tę sprawę ze sobą i jak najszybciej doprowadzić do tego, żeby panu pomóc rozwiązać ten problem - zadeklarował. - Tej sytuacji nie zmienią magazyny energii, tą sytuację może poprawić zmiana systemu prosumenckiego i doprowadzenie do tego, żeby w Polsce opłacało się produkować zielony prąd - podsumował. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!