Przerwała wystąpienie Hołowni. "Boję się o swoje córki i wnuczki"
Spotkanie marszałka Sejmu z mieszkańcami Pyrzyc przybrało niespodziewany obrót. Niedługo po starcie przemówienie Szymona Hołowni przerwała jedna z jego uczestniczek, mówiąc, że boi się o swoje córki i wnuczki. W tym kontekście poruszyła temat migracji.
Marszałek Sejmu i lider Polski 2050 spotkał się we wtorek z mieszkańcami Pyrzyc (woj. zachodniopomorskie). Wystąpienie Szymona Hołowni, który mówił m.in. o problemach w gospodarce, przerwała jedna z uczestniczek spotkania.
Szymon Hołownia: Wie pani, dlaczego na wszystko były pieniądze?
- Przez ten rok nasze państwo się rozsypuje. Na granicy zachodniej Niemcy podwożą nam nielegalnych, niesprawdzonych migrantów. Ma pan żonę, ma pan dzieci, powinien się pan o nich bać. Ja się boję o swoje córki i wnuczki - powiedziała pani Krystyna. - I pan też się powinien bać, bo pan nie wie, czy jakiś migrant pana żony, córki nie napadnie - dodała.
Kobieta podkreśliła, że "przedtem były te same problemy, ale były rozwiązywane". - Jakie problemy były rozwiązywane, a dzisiaj nie są? - dopytał marszałek.
Pani Krystyna powiedziała wówczas o problemach służby zdrowia oraz brakach w dofinansowaniu tego sektora. Dodała, że wcześniej "na wszystko były pieniądze".
- Wie pani, dlaczego na wszystko były pieniądze? Bo się zadłużaliśmy na potęgę. A dzisiaj musimy płacić odsetki od długów - odparł Szymon Hołownia. Marszałek przyznał, że owszem, problemy w służbie zdrowia istnieją, ale w przyszłorocznym budżecie zaplanowano na ten cel w wysokości 6,5 proc. PKB. - Dzisiaj pokutujemy z tego powodu, że nikt przez ostatnich 30 lat nie miał odwagi systemowo zreformować ochrony służby zdrowia - przekazał.
Problemy z migracją. Szymon Hołownia odpowiada
Odnosząc się do problemów migracyjnych lider Polski 2050 przekazał, że problemy na zachodniej granicy "biorą się ze wschodniej granicy".
- Wschodnią trzeba uszczelnić jak się da, bo inaczej będziemy rzeczywiście w problemie - powiedział.
- Niemcy popełnili tyle błędów w polityce migracyjnej, ile mogli popełnić. Podobnie Holandia, Belgia, Francja. Dzisiaj mierzą się rzeczywiście z bardzo dużym napływem migrantów, którzy przybyli nielegalnie, również przez naszą granicę. A ponieważ pali im się politycznie zaczynają robić takie ruchy: "odsyłamy', przeciwko czemu my protestujemy, również na szczeblu unijnym, blokując rozwiązania, które oni forsują - mówił Hołownia.
---
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!
