Rosjanie uderzyli w zachodnią Ukrainę. Polska poderwała myśliwce

Oprac.: Joanna Mazur
"W związku ze zmasowanym atakiem Federacji Rosyjskiej (...) na obiekty znajdujące się między innymi na zachodzie Ukrainy, rozpoczęło się operowanie w naszej przestrzeni powietrznej polskich i sojuszniczych statków powietrznych" - przekazało Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych. Jak dodano, wojsko monitoruje sytuację, a podległe siły i środki "pozostają w pełnej gotowości do natychmiastowej reakcji". Po kilku godzinach zakończono działania w przestrzeni powietrznej.

Informację o poderwaniu polskich myśliwców w związku ze zmasowanym rosyjskim atakiem na Ukrainę przekazało Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych.
"Uwaga, w związku ze zmasowanym atakiem Federacji Rosyjskiej wykonującej uderzenia z użyciem rakiet manewrujących, pocisków balistycznych i bezzałogowych statków powietrznych na obiekty znajdujące się między innymi na zachodzie Ukrainy, rozpoczęło się operowanie w naszej przestrzeni powietrznej polskich i sojuszniczych statków powietrznych" - przekazano w komunikacie.
Zmasowany atak na Ukrainę. Polska poderwała myśliwce
"Zgodnie z obowiązującymi procedurami Dowódca Operacyjny RSZ uruchomił wszystkie dostępne siły i środki pozostające w jego dyspozycji, poderwane zostały dyżurne pary myśliwskie, a naziemne systemy obrony powietrznej i rozpoznania radiolokacyjnego osiągnęły stan najwyższej gotowości" - podkreślono w mediach społecznościowych.
Dowództwo zapewniło też, że podjęte przez nich kroki mają na celu zapewnienie bezpieczeństwa na terenach graniczących z zagrożonymi obszarami. "Dowództwo Operacyjne RSZ monitoruje bieżącą sytuację, a podległe siły i środki pozostają w pełnej gotowości do natychmiastowej reakcji" - dodano. Po godz. 9 przekazano, że działania w polskiej przestrzeni powietrznej zostały zakończone.
"Wojsko Polskie na bieżąco monitoruje sytuację na terytorium Ukrainy i pozostaje w stałej gotowości do zapewnienia bezpieczeństwa polskiej przestrzeni powietrznej" - zapewniło dowództwo.
Rosjanie uderzyli także w Kijów, gdzie rano słychać było alarmy przeciwlotnicze. "W Kijowie działa obrona powietrzna. Pozostańcie w schronach do zakończenia alarmu" - zaapelował w mediach społecznościowych szef Kijowskiej Miejskiej Administracji Wojskowej Serhij Popko.
Z kolei mer stolicy Ukrainy Witalij Kliczko przekazał, że w wyniku rosyjskiego ataku doszło do pożaru w centralnej części miasta, który wywołały odłamki strąconego pocisku. W ataku ranne zostały dwie osoby.
Rosyjskie ataki na Ukrainę. Polskie dowództwo monitoruje sytuację, wysyła myśliwce
To nie pierwszy raz, kiedy Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych poinformowało o poderwaniu polskich myśliwców, w związku z rosyjską aktywnością lotniczą na terenach Ukrainy w pobliżu Polski.
Między innymi w sierpniu polskie F-16 oraz sojusznicze maszyny patrolowały przygraniczną część kraju. WW południowo-wschodnim obszarze kraju może występować podwyższony poziom hałasu związany z rozpoczęciem operowania w naszej przestrzeni powietrznej polskich i sojuszniczych samolotów" - informowano kilka miesięcy temu.
Wówczas eksplozje słyszane były m.in. w obwodzie lwowskim graniczącym z Polską. Poprzednio dowództwo poderwało myśliwce również we wrześniu.
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!