Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Romanowski na wolności. "Matactwo" kontra "zakiwanie się" śledczych

Marcin Romanowski stawił się w Prokuraturze Krajowej, ale nie zastosowano wobec niego żadnych środków zapobiegawczych. Polityk PiS nie przyznał się do zarzutów, m.in. do ustawiania konkursów w ramach Funduszu Sprawiedliwości. Europoseł Michał Szczerba z PO uważa, że ze strony oskarżanego posła mogło dojść do matactw. - Prokuratura się zakiwała - ripostuje z kolei Michał Wójcik z PiS.

Od lewej: Michał Wójcik (PiS), Michał Szczerba (PO) i Marcin Romanowski
Od lewej: Michał Wójcik (PiS), Michał Szczerba (PO) i Marcin Romanowski/Adam Chelstowski, Zbyszek Kaczmarek, Jacek Szydlowski/Agencja FORUM

Koalicja rządowa nie ma wątpliwości: Marcin Romanowski nie kwestionuje postępowania prokuratury, skoro staje przed obliczem śledczych. - Wszystko inne jest grą z jego strony. Robi dobrą minę do złej gry, ma świadomość zarzutów wagi ciężkiej i ich konsekwencji. Brak ponownego stawiennictwa, doprowadziłby w konsekwencji do jego zatrzymania - powiedział Interii Michał Szczerba.

Europoseł PO uważa, że przeszkody immunitetowe "zniknęły". - Swoją spektakularną ucieczką Romanowski skompromitował się w Zgromadzeniu Rady Europy. Teraz musi być do dyspozycji organów ścigania. Zwłaszcza, że zarzuty są bardzo poważne i dotyczą także udziału w zorganizowanej grupie przestępczej - mówi Szczerba. - Z pewnością akt oskarżenia nie pozostawi żadnych złudzeń. Ma świadomość, że ta bezprecedensowa sprawa nieprawidłowości w przyznawaniu środków z funduszu dla ofiar, może skończyć się dla niego długotrwałym więzieniem - powiedział Interii polityk.

Michał Wójcik, kolega Romanowskiego z klubu PiS i ław poselskich, jest zdania, że prokuratura mogła złamać przepisy. - Jeśli postawiono ten sam zarzut, naruszono Kodeks postępowania karnego. Tego nie wolno robić, bo to negatywna przesłanka procesowa i postępowanie powinno być umorzone - tłumaczy poseł. - Jeśli zmodyfikowano zarzut, jest to niedopuszczalne, bo musiałoby być przewidziane we wniosku złożonym do polskiego parlamentu. Nie wolno wykraczać poza zakres wniosku - uważa były wiceminister sprawiedliwości.

Marcin Romanowski wciąż na wolności

- Prokurator nieco zmodyfikował kwalifikację prawną kilku z tych czynów, a co za tym idzie opis tych czynów - komentuje prokurator Przemysław Nowak, rzecznik Prokuratury Krajowej. Przypomniał, że w sprawie Marcina Romanowskiego chodzi o 11 zarzutów, w tym m.in. działania w zorganizowanej grupie przestępczej.

Poseł PiS został przesłuchany w charakterze podejrzanego, skorzystał z prawa do odmowy składania wyjaśnień. Chociaż Nowak zaznaczył, że nie zastosowano środków zapobiegawczych, nie da się wykluczyć, że nie zostaną zastosowane w przyszłości.

- To prokurator decyduje czy istnieje potrzeba zatrzymania, czy nie. Źle się stało, że grając immunitetem Rady Europy, (Romanowski - red.) dał sobie czas na potencjalne matactwa czy uzgadnianie zeznań - mówi Michał Szczerba. - Być może na obecnym etapie zarzuty są na tyle oczywiste, że prokurator nie skorzystał ze środków zapobiegawczych - dodaje.

Michał Wójcik: - W każdym przypadku, prokuratura się zakiwała. Niezależnie od czegokolwiek, osoba podająca się za prokuratora krajowego (Dariusz Korneluk - red.) bezprawnie zajmuje stanowisko. Jego działania są nielegalne, nie wywołują skutków - usłyszeliśmy. - Wynika to z uchwały Sądu Najwyższego, który stwierdził, że kto inny jest legalnym prokuratorem krajowym. Dlatego poseł Marcin Romanowski jest nadal chroniony immunitetem - stwierdził.

O co chodzi w sprawie Marcina Romanowskiego?

Śledztwo Prokuratury Krajowej w sprawie Funduszu Sprawiedliwości trwa od lutego tego roku. 

Toczy się w sprawie przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez byłego ministra sprawiedliwości i urzędników resortu, do których należało zarządzanie, rozdysponowanie i rozliczenie środków finansowych pochodzących z Funduszu Sprawiedliwości, który miał za zadanie nieść głównie pomoc ofiarom przestępstw, a także m.in. pomoc postpenitencjarną.

Według oceny prokuratury wsparcie finansowe ze środków funduszu otrzymywały osoby oraz instytucje niebędące jego w zakresie działań i celów. Przez to działano na szkodę interesu publicznego, prywatnego oraz Skarbu Państwa. 

JSZ 

Suchoń: Byłem przeciw 800 plus, za te środki można zrobić dużo więcej/RMF FM/RMF
INTERIA.PL

Zobacz także