"Ze względu na charakter działalności Rafineria Gdańska podlega ochronie z mocy ustawy o ochronie niektórych inwestycji" - przekazało w poniedziałek biuro prasowe Ministerstwa Aktywów Państwowych. Jak dodano, "aby tę ochronę dodatkowo wzmocnić, zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, 9 grudnia Minister Aktywów Państwowych wystąpił z wnioskiem o wpisanie jej do wykazu podmiotów podlegających szczególnej ochronie". "Wniosek ten został już przyjęty przez Radę Ministrów. Z dniem 1 stycznia 2023 r. Rafineria Gdańska dodatkowo zostanie więc ujęta w tym wykazie" - podano. W drugiej połowie listopada szef MAP Jacek Sasin zapowiadał wpisanie Rafinerii Gdańskiej do wykazu podmiotów podlegających ochronie. Müller: Żadne niebezpieczeństwo nam nie grozi Do sprawy umowy sprzedaży Saudi Aramco 30 proc. udziałów Rafinerii Gdańskiej przy okazji przejmowania Lotosu przez PKN Orlen odniósł się także rzecznik rządu Piotr Müller. - Mogę zapewnić, że żadne niebezpieczeństwo pod kątem bezpieczeństwa energetycznego nam nie grozi. Kwestie szczegółowe umów, przynajmniej niektóre, podlegają reżimowi niejawności - mówił rzecznik rządu. Jak dodał, w wyniku przejęcia Lotosu korzystne jest to, że "mamy dywersyfikację dostaw ropy". - Właśnie po to doszło do fuzji Orlenu, Lotosu i PGNiG, abyśmy my mogli stworzyć multienergetyczny podmiot, który jest w stanie konkurować jeśli chodzi o długoterminowe kontrakty - podkreślił Müller. Polityk podkreślił przy tym, że odpowiedzialność za transakcję przejęcia biorą członkowie rady nadzorczej i zarządu spółki, która go dokonuje, a samą zgodę wydaje albo właściwy minister albo Rada Ministrów. Polska 2050 zawiadamia prokuraturę i NIK Politycy Polski 2050 Michał Kobosko i Mirosław Suchoń zorganizowali w poniedziałek konferencję prasową na temat, jak powiedzieli, "przejęcia Grupy Lotos przez saudyjską firmę Saudi Aramco od PKN Orlen". - Tak to trzeba nazwać - komentował Michał Kobosko. Jego zdaniem "ta transakcja zawiera zapisy, które są niezrozumiałe i groźne". - Osobiście składam zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa - powiedział Kobosko. Dodał również: - Uważamy, że pan prezes Daniel Obajtek zrobił rzecz, która może doprowadzić do powstania szkody majątkowej wielkich rozmiarów, która będzie szkodą PKN Orlen. Zyski Lotosu, jak mówił Kobosko, zostały przy tej transakcji zaniżone i na tej podstawie firma została wyceniona. - Oddanie kontroli nad firmą z Gdańska firmie saudyjskiej, która oficjalnie obejmuje tylko 30 procent udziałów, to kolejny szokujący element tej transakcji - powiedział Kobosko.