Prezydent Andrzej Duda powołał w czwartek Marcina Kierwińskiego na ministra. Był europoseł zajmie się misją odbudowy na terenach popowodziowych. - Bardzo dziękuję panu premierowi za wyznaczenie pana ministra jako członka Rady Ministrów, pełnomocnika premiera, do tego tak niezwykle ważnego i potrzebnego w tej chwili zadania, jakim jest usuwanie skutków powodzi i pomoc osobom poszkodowanym - mówił Andrzej Duda podczas uroczystości. Marcin Kierwiński ministrem. Andrzej Duda komentuje Prezydent nie szczędził słów wdzięczności wobec nowego członka rządu i podziękował za przyjęcie nominacji, która oznacza wzięcie odpowiedzialności za "bardzo trudne zadanie". Podkreślił, że nie ma na jego wykonanie zbyt wiele czasu i wymaga ono "wielkiego poświęcenia i serca, które trzeba włożyć w pomoc ludziom". - Bardzo dziękuję, że pan minister przyjął nominację, bo złożył mandat do PE. (...) Jestem za to w imieniu Rzeczpospolitej wdzięczny. Myślę, że byliby tacy, którzy by tego nie zrobili - dodał Duda i zdradził, że były już przypadki, w których politycy odmawiali opuszczenia Brukseli i nie podejmowali funkcji w polskim rządzie. - Dziękuję za to panie ministrze. To bardzo propaństwowa i proobywatelska postawa - zwrócił się po raz kolejny do Kierwińskiego. Duda zapewnił, że jako prezydent i człowiek będzie dokładał wszelkich sił, żeby pomóc. - Absolutnie pan minister może liczyć na moje wsparcie. (...) Proszę, żeby pan minister pamiętał, że jesteśmy częścią władzy wykonawczej i jesteśmy w każdej chwili gotowi do współpracy - powtórzył. Podkreślił, że kataklizm przyszedł w pechowym momencie, kiedy zima jest za pasem. - Ja wiem co to znaczy, kiedy rodzina jest dotknięta powodzią. Ja sam jestem z takich rejonów. (...). Wiem, co znaczy, kiedy dom zaczyna się rozpadać, bo ściany zaczynają puchnąć od mrozu. Musimy zrobić wszystko, żeby pomóc ludziom przetrwać ten trudny czas - mówił. Donalda Tusk a Andrzej Duda. Premier o słowach prezydenta Po Andrzeju Dudzie głos zabrał premier. - Jestem pod wielkim wrażeniem słów pana prezydenta. One zabrzmiały jak bardzo doniosły apel do nas wszystkich w Polsce, o to żeby niezależnie od przeszłości, niezależnie od tego, co czasami dyktują ludziom emocje, żeby w sprawie powodzi, ludzi dotkniętych powodzią, ambitnego zadania odbudowy na terenach popowodziownych, żeby być razem - powiedział Tusk. Odniósł się też do słów Dudy skierowanych do Kierwińskiego. - Dla mnie też ma to bardzo symboliczny wymiar, że cała Polska może zobaczyć pana prezydenta, polityków z innego obozu, którzy absolutnie są przekonani, że w tej sprawie muszą być razem i zjednoczeni - powiedział i dodał, że to bardzo motywujące dla wszystkich, którzy uczestniczą w niesieniu pomocy. Donald Tusk podkreślił, że to zjednoczenie ma bardzo ważny wymiar. - To nie tylko słowa i gest, ale też bardzo dobra współpraca między rządem a prezydentem, szybko dochodzimy do porozumienia w sprawie powodzi - zaznaczył. - Dziękuję panie prezydencie za deklarację w odniesieniu do misji ministra Kierwińskiego. Każda pomoc będzie absolutnie bezcenna - stwierdził szef rządu. Tusk opowiedział też o kulisach decyzji Kierwińskiego, który postanowił zwolnić swoje miejsce w PE na rzecz pracy dla polskiego rządu w sprawie usuwania skutków powodzi. - To on do mnie zadzwonił, że jest gotów, nienamawiany - zaradził premier. Więcej na ten temat TUTAJ. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!