Prezydent wyjaśniał, dlaczego nie udał się na tereny powodziowe wcześniej. - Sprawa jest bardzo prosta. Od samego początku był tutaj premier i ministrowie. To w gestii premiera i ministrów są wszystkie służby - tłumaczył. Podkreślił, że prezydent konstytucyjnie jest odpowiedzialny za bezpieczeństwo, ale robi to poprzez ministra obrony narodowej. - Takie są rozwiązania na czas pokoju - stwierdził. Powódź 2024. Prezydent Andrzej Duda z wizytą w Głuchołazach Polityk podkreślił, że podobnie od samego początku na miejscu był premier, minister spraw wewnętrznych i administracji oraz koordynator ds. bezpieczeństwa Jacek Siewiera. - Po prostu nie było to potrzebne. Lepiej było, żeby mój przedstawiciel był tutaj obecny - wskazał. - Jeżeli chodzi o bezpośrednią komunikację z wojskiem, te decyzje w pierwszej kolejności podejmuje minister obrony narodowej, który był cały czas na posterunku, a ja byłem z nim w kontakcie - dodał. Powódź w Polsce. Najnowsze informacje NA ŻYWO Zdaniem prezydent jego obecność odciągałaby służby od działań ratunkowych. - Wiecie państwo, co by było, gdym ja tutaj przyjechał kiedy woda przetaczałaby się przez miasto? Natychmiast znaleźliby się ludzie, którzy słusznie powiedzieliby, że policja, straż pożarna, zamiast zajmować się ratowaniem mienia i nas zajmuje się pilnowanie bezpieczeństwa prezydenta - podkreślił. - Mówię wprost: Chciałbym tutaj być i pomóc, ale obostrzenia związane z moją funkcją w istocie zakłócałaby działania ratowania mienia i życia ludzkiego. W związku z tym lepiej było, żeby był tutaj obecny jeden z moich przedstawicieli - zadeklarował. - Jestem dzisiaj, kiedy nic nie zagraża życiu, bo dzisiaj czeka nas ciężka i niezwykle kosztowna praca związana z przywróceniem ludziom normalnego życia - podsumował. Powódź 2024. Prezydent zrealizuje nominację Marcina Kierwińskiego Prezydent przekazał również, że słyszał o decyzji premiera Donalda Tuska, aby pełnomocnikiem rządu ds. odbudowy po powodzi ma zostać europoseł, były szef MSWiA Marcin Kierwiński. - Postaram się, żeby jeszcze dzisiaj ta nominacja została zrealizowana. Wszystkie ręce na pokład - zapewnił. Andrzej Duda zaapelował do wszystkich ludzi, którzy mogą udostępnić, wypożyczyć osuszacze, szczególnie te przemysłowe. - Prawdopodobnie śnieg spadnie w ciągu kilku tygodni. Trzeba jak najszybciej to osuszyć. To jest ogromna liczba zadań, które muszą być wykonane - wskazał. Prezydent poifnormował, że jego kancelaria przekaże trzy miliony złotych na walkę ze skutkami powodzi. - BBN też przekaże osuszacze na potrzeby mieszkańców - dodał. Powódź w Polsce. Prezydent na terenach dotkniętych powodzią Wcześniej tego dnia prezydent odwiedził Lądek Zdrój gdzie rozmawiał z lokalnymi władzami o bieżącej sytuacji. Głowę państwa poinformowano, że służby są w stanie zakwaterować pierwszych ochotników. - Największym zmartwieniem jest to, że są to miejscowości podgórskie czy wręcz górskie i tutaj za chwilę będzie zima - zauważył. Jak dodał, w związku z malejącymi temperaturami szlam w budynkach musi być jak najszybciej uprzątnięty. O planowanej wizycie prezydenta na południu Polski poinformował w czwartek szef BBN. Zgodnie z zapowiedzią Jacka Siewiery wizyta prezydenta ma przebiegać tak, by nie zaburzać działać ratowniczych. Szef BBN wyjaśnił, że "prezydent będzie przyglądał się odbudowie na zalanych terenach i "chce przede wszystkim wyciągnięcia wniosków wobec planowanej ustawy o ochronie ludności". Jacek Siewiera przypomniał również, że w środę na Dolny Śląsk dotarło 18 ton pomocy humanitarnej z Kancelarii Prezydenta. Na polecenie Andrzeja Dudy wyasygnowano również ponad 3 miliony zł z budżetu KPRP na pomoc osobom dotkniętych powodzią. KPRP zaoferowała również miejsce w Rezydencji Prezydenta RP w Wiśle na potrzeby grup dzieci i młodzieży szkolnej z terenów objętych powodzią. Kilka dni temu szef BBN Jacek Siewiera informował, że prezydent nie odwiedza zalanych terenów, ponieważ jego obecność mogłaby odciągnąć służby od ich obowiązków. Sam Andrzej Duda obiecywał z kolei, że uda się na Dolny Śląsk dopiero, gdy zagrożenie w pełni minie. - Wybieram się na te tereny objęte powodzią niezwłocznie, kiedy minie stan bezpośredniego niebezpieczeństwa i bezpośredniej walki z powodzią - mówił we wtorek Andrzej Duda. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!