- Prezydent Niemiec to doświadczony polityk, bardzo doświadczony minister spraw zagranicznych RFN, który doskonale zna ten obrót spraw międzynarodowych, który w ostatnim czasie nabiera tak ogromnego znaczenia. To był nasz główny punkt rozmowy. Chodzi o niezwykle trudną sytuację na wschodzie, o wojnę na Ukrainie, o rosyjską agresję i o wszystkie zagadnienia, które są z tym związane - powiedział Andrzej Duda. Andrzej Duda podziękował prezydentowi Steinmeierowi za współpracę przy ewakuacji chorych dzieci z Ukrainy. - Polskie samoloty odwiozły te dzieci w odpowiednie miejsca na terenie Republiki Federalnej Niemiec, gdzie przybyły niemieckie karetki i w niezwykle fachowy sposób przejęły te dzieci. Dziękuję za to ogromnie - dodał Duda. - Powiedziałem też panu prezydentowi, że bylibyśmy wdzięczni, gdybyśmy mogli liczyć na pozytywny głos ze strony Niemiec, wspierający ustanowienie w Unii Europejskiej specjalnych funduszy, które pomogą, od strony finansowej, rozwiązać wiele kwestii, które teraz są i w przyszłości będą, czyli m.in związane z nauką języka, kursami zawodowymi, nauczaniem, ochroną zdrowia i wieloma innymi - powiedział prezydent Polski. Duda: Potrzeba twardych sankcji Jednym z tematów była również kwestia sankcji na Rosję. Prezydent Andrzej Duda poinformował, że w czasie rozmowy z prezydentem Niemiec mówił o odejściu Polski od rosyjskiego węgla, gazu i ropy. - Powiedziałem, że powinny zostać ustanawiane kolejne twarde sankcje, które będą zniechęcały reżim Putina do dalszej agresji, ale również takie sankcje, które będą działały prestiżowo na Rosję, jak wykluczenie z międzynarodowych instytucji. Te sankcje nie kosztują, nie uderzają w gospodarki krajów, a dla Rosji mają znaczenie prestiżowe i są zwyczajnie bolesne, jak np. sankcje przeciwko federacjom sportowym, wykluczenie z niektórych rozgrywek czy odebranie prawa głosu w różnych gremiach - dodał prezydent Polski. - Mówiłem panu prezydentowi, że planujemy duże zakupy dla polskiej armii, szeroko pojętą modernizację i zwiększenie liczebności polskiej armii. Mówiłem również, że liczymy bardzo na wsparcie w ramach NATO, aby obecność wojsk na wschodniej flance była mocniejsza, aby zmienić jej charakter i w związku z tym zwiększyć liczbę żołnierzy i potencjał infrastrukturalne w tej części Europy - powiedział Andrzej Duda. Prezydent powiedział Steinmeierowi, że "zdaniem Polski Rosja całkowicie zerwała pakt NATO-Rosja". - Powiedziałem, że ten pakt, w istocie zerwany, nie obowiązuje, że strona Sojuszu jest zwolniona ze wszelkich zobowiązań wobec Rosji, bo Rosja pokazała, że nie szanuje żadnych paktów i traktatów, które zawiera - podsumował. Prezydent Niemiec: Jesteśmy solidarni z Ukrainą Prezydent Niemiec podziękował Andrzejowi Dudzie za zaproszenie do Polski i za spotkanie. - To była taka moja ambicja, żeby moja podróż do Polski odbyła się zaraz po rozpoczęciu drugiej kadencji. Uroczystości pogrzebowe Krzysztofa Pendereckiego byłyby dobrą okazją, jednak zachorowałem na COVID-19 i musiałem się izolować - powiedział. - Ta wojna trwa już od sześciu tygodni i przynosi ból, wypędzenie i wiele cierpienia. Niemcy i Polska stoją ramię w ramię. Jesteśmy tutaj zgodni, jesteśmy solidarni z Ukrainą - oświadczył Frank-Walter Steinmeier. Jak dodał, zarówno Niemcy, jak i Polska opowiadają się nie tylko przeciwko wojnie, ale za Europą opartą o człowieczeństwo i solidarność. - To człowieczeństwo i współistnienie wyrażane jest w tych tygodniach szczególnie poprzez zaangażowanie na rzecz uchodźców z Ukrainy - zaznaczył Steinmeier. Prezydent Niemiec wyraził szacunek i wdzięczność dla Polski za "hojną i dobrze zorganizowaną pomoc", którą udziela Ukraińcom. Prezydent Niemiec: Nie zostawimy Polski - Niemcy będą w dalszym ciągu solidarnie uczestniczyć w przyjmowaniu i udzielaniu pomocy uchodźcom. Obiecuję, że nie zostawimy Polski i innych sąsiadów Ukrainy w tej kwestii samych - dodał. Prezydent Niemiec dodał, że "odnosił wrażenie z tego, co na początku prezydent Duda powiedział, że w Polsce ludzie zdają sobie sprawę z solidarności Niemiec, jeśli chodzi o przyjmowanie uchodźców". - Oczywiście w Niemczech nie mamy tylu ukraińskich uchodźców, (...) ale obecnie w Niemczech mamy około 360 tys. uchodźców zarejestrowanych z Ukrainy oraz dodatkowo ewentualnie 100 tys. niezarejestrowanych - podkreślił prezydent Niemiec. - Oprócz tych większych grup uchodźców, które docierały do Niemiec, musimy zająć się ludźmi, którzy wymagają szczególnej opieki. Cieszę się bardzo, że to dzieje się w dobrej współpracy między nami, między naszymi małżonkami (pierwszymi damami Polski i Niemiec - Agaty Kornhauser-Dudy oraz Elke Buedenbender), mam tu na myśli ośrodki opieki w Niemczech - kontynuował. Steinmeier podkreślił, że Niemcy udzielają pomocy humanitarnej na dużą skalę, zaznaczył również, że wspierają Polskę "w staraniach, jeśli chodzi o otrzymanie dodatkowych środków finansowych ze strony UE". - Nie mówię, że obciążenie w Niemczech jest takie samo przy tych 400 tys. uchodźców. To obciążenie jest znacznie mniejsze w porównaniu do obciążenia polskiego w obliczu ponad dwóch milionów uchodźców, którzy znajdują się w Polsce - zaznaczył niemiecki prezydent. Podkreślił jednocześnie, że Polska i Niemcy mają okazję ponowić apel o to, "by dalsze kraje UE zwiększyły swój wkład, by wesprzeć ukraińskich uchodźców i udzielić im schronienia". - Nie może być powrotu do normalności z tą Rosją. Rosyjskie zbrodnie wojenne w Ukrainie należy udokumentować i wyjaśnić, a sprawców i politycznych decydentów pociągnąć do odpowiedzialności - podkreślił. Prezydent Niemiec: Musimy zwiększyć presję na Rosję - Razem z europejskimi sąsiadami musimy zrobić wszystko, by zwiększyć presję gospodarczą na Rosję - powiedział prezydent Niemiec. Dodał, że jeszcze nigdy nie zostały wprowadzone tak drastyczne sankcje, jak teraz. Steinmeier przypomniał, że UE niedawno podjęła decyzję o zakazie importu rosyjskiego węgla do krajów UE. - Myślę, że wszystkie kraje będą się starały, tak jak my, zmniejszyć import ropy jak najszybciej - powiedział. Jak mówił, Niemcy redukują też import rosyjskiego gazu - jego udział w niemieckim imporcie spadł z 60 do 40 proc. - Można powiedzieć, że to nadal za dużo, ale widać na podstawie tych danych, że bierzemy te debaty na poważnie i szukamy możliwości, by zredukować nasze uzależnienie energetyczne - stwierdził. Dodał, że ze względu na strukturę niemieckiej gospodarki nie da się zrezygnować z rosyjskich surowców tak szybko, jak niektórzy oczekują. - Ci, którzy narzucają sankcje, nie mogą być bardziej poszkodowani niż Rosja - powiedział Steinmeier. Prezydent Niemiec: Wojna stała się punktem zwrotnym Steinmeier powiedział, że wojna na Ukrainie stała się punktem zwrotnym w niemieckiej polityce międzynarodowej. Zaznaczył, że "Niemcy biorą na poważnie wydanie 2 proc. swojego rocznego PKB na obronę". - Jest także mowa o programie (specjalny fundusz - red) w wysokości 100 mld euro na wyposażenia Bundeswehry - powiedział Steinmeier. Ocenił, że te decyzje pokazują wkład Niemiec na rzecz bezpieczeństwa, o co apelował wcześniej prezydent Duda. Steinmeier powiedział, że Niemcy zadecydowały się także na dostarczanie broni także w rejony objęte wojną, co w ostatnich latach nie pasowało do ich filozofii bezpieczeństwa. Zaznaczył, że "rządy obydwu krajów ściśle ze sobą współpracują, rozmawiając o dalszych działaniach wspierających Ukrainę".