W czwartek miało miejsce spotkanie prezydenta Andrzeja Dudy z przywódcami państw bałtyckich - prezydentem Łotwy Egilsem Levitsem, prezydentem Litwy Gitanasem Nausedą oraz prezydentem Estonii Alarem Karisem. Prezydent Duda przebywa w czwartek w Brukseli w związku z nadzwyczajnym szczytem NATO. Choć nie wskazano tematu planowanego na godz. 20:00 orędzia, sytuacja za naszymi wschodnimi granicami skłania do założenia, że prezydent odniesie się do wojny w Ukrainie. Nie będzie to pierwsze wystąpienie prezydenta w tej sprawie. - Nasi sąsiedzi, Ukraińcy, zdają dziś najtrudniejszy możliwy egzamin ryzykując własnym życiem. Egzamin, którego stawką jest niepodległość ich państwa - mówił prezydent Andrzej Duda w orędziu, które wygłosił tuż po wybuchu wojny w Ukrainie. - Rosyjska agresja na Ukrainę to punkt zwrotny dla całej naszej zachodniej wspólnoty. - Do tej pory wielu światowych przywódców łudziło się, że z Władimirem Putinem i Rosją można prowadzić normalne negocjacje, zawierać porozumienia, które będą respektowane. Jako Polska wielokrotnie ostrzegaliśmy przed taką postawą - wskazywał wówczas Andrzej Duda. Wojna w Ukrainie Dziś mija miesiąc od kiedy wojska Władimira Putina zaatakowały niepodległe terytorium Ukrainy. Od 24 lutego trwają krwawe walki, które skupiają się na wschodnich, południowo-wschodnich i północnych obszarach Ukrainy. Rosjanie ostrzeliwują jednak nie tylko cele militarne, ale i cele cywilne, m.in. budynki mieszkalne i pojazdy osobowe. Strona ukraińska, a także zagraniczne wywiady, m.in. wywiad brytyjski, wskazują jednak, że rosyjska ofensywa utknęła w martwym punkcie. Choć wojska Władimira Putina notują liczne porażki, rozmowy pokojowe nie posunęły się do przodu.