Pod koniec listopada posłowie ugrupowania Kukiza, tworzący razem z PSL Koalicję Polską, zostali poinformowani, że decyzją Rady Naczelnej PSL zakończono z nimi współpracę, m.in. z powodu głosowań, w których posłowie tego ruchu poparli uchwałę PiS wspierającą działania rządu w zakresie negocjacji budżetowych w UE. W ubiegłym tygodniu klub pozbył się z nazwy członu "Kukiz15" i obecnie nazywa się Koalicja Polska - PSL, UED, Konserwatyści. W środę (9 grudnia), przed posiedzeniem Sejmu klub liczy już 24 posłów, a posłami niezrzeszonymi zostali oprócz samego Kukiza także związani z muzykiem: Stanisław Tyszka, Stanisław Żuk, Jarosław Sachajko i Paweł Szramka. Poseł Koalicji Polskiej, polityk PSL Krzysztof Paszyk ocenił, że forma i sposób pożegnania z Kukizem były dżentelmeńskie. - Liczyliśmy, że te postawy dżentelmeńskie będą z drugiej strony - jednak się myliliśmy. Wypowiedzi, które w mediach pojawiły się krótko potem wymagały oficjalnej decyzji i taką podjęliśmy wczoraj na klubie - powiedział. Całą sytuację związaną z zakończeniem współpracy z PSL Kukiz nazywa "farsą". - Rada Naczelna PSL decyduje o relegowaniu, reszta klubu nie decyduje, a ja dowiaduję się ze stron sejmowych. To jest kpina, farsa po prostu - ocenił poseł. Muzyk przyznaje, że nie pozostanie posłem niezrzeszonym. - Z całą pewnością będziemy zakładać koło poselskie - zadeklarował. Wcześniej z klubem Koalicji Polskiej zakończyła współpracę związana z Kukizem posłanka Agnieszka Ścigaj, która została posłanką niezależną.